Siedem lat temu gubernator New Jersey, Jim McGreevey, ujawnił się jako gej. Wkrótce zrezygnował ze stanowiska z powodu skandalu związanego z romansem ze swoim pracownikiem.
Dziś 54-letni Greevey jest duchowym doradcą czerdziestu więźniarek, zamkniętych za różne przestępstwa, od zabójstwa, po nielegalne posiadanie broni i handel narkotykami. Prawie wszystkie cierpią na jakieś nałogi, a w przeszłości padły ofiarą seksualnych przestępstw.
Więźniarki biorą udział w pilotażowym programie, obliczonym na redukcję recydywizmu poprzez poruszanie problemów, które przyczyniają się do powrotów do zakładów karnych, jak uzależnienie od narkotyków, trudności ze znalezieniem zatrudnienia, brak przyzwoitego lokum i porad psychologicznych.
W 2007 roku po wstąpieniu do episkopalnego seminarium McGreevey znalazł nowe powołanie. Korzystając z 12-punktowego modelu programu Alcoholics Anonymous, zachęca kobiety do uwierzenia i oddania się w ręce Stwórcy.
W czasie grupowych sesji czyta z anglikańskiego modlitewnika, często spełnia też bardziej przyziemne potrzeby. Kobiety proszą o załatwienie spotkania z dziećmi, zatelefonowanie do adwokata, a nawet o pieniądze na papierosy.
Kobiety pozytywnie reagują na szczerość i wdzięk McGreeveya. On sam, powołując się na własne doświadczenia, tłumaczy, że cierpienie jest niezbędną częścią życia, a wszystko polega na tym, jak na nie reagujemy. Bierzemy się w garść lub zmierzamy do zguby.
Dla McGreeveya prawdziwe życie zaczęło się z chwilą, gdy ujawnił, że jest gejem. Po szeroko omawianym rozwodzie z Diną Matos McGreevey i zażartej walce o dzieci były gubernator mieszka teraz ze swym partnerem Markiem O´Donnell.
Dzieli z byłą żoną opiekę nad 9-letnią Jacqueline i często spotyka się ze swą 18-letnią córką Morag, która mieszka w Kanadzie.
Twierdzi, że za nic nie zamieniłby swego obecnego życia.
(HP – eg)








