Ojciec trzymał ofiarę, gdy syn okładał ją pięściami i kopał. Atak miał związek z zastarzałymi porachunkami między Eduardem Castro jr. a pobitym mężczyzną. Po przybyciu policjantów starszy Castro wdał się z nimi w konfrontację, za co został oskarżony o stawianie oporu. Adwokat napastników, Richard Friedman, twierdzi, że ojciec nie brał udziału w bitce, przeciwnie, chciał położyć jej kres. Całkiem inaczej przedstawia zajście asystentka prokuratora stanowego, Erin Antonietti. Według niej, ojciec zawiózł syna pod adres, gdzie spodziewali się spotkać jego wroga, po czym aktywnie uczestniczył w biciu. Incydent ten miał miejsce w okolicy 3200 S. Aberdeen. Eduardo Castro senior ma na swym koncie kilkanaście aresztowań. Nigdy nie był jednak skazany za żadne przestępstwo. W Departamencie Straży Pożarnej pracuje od 20 lat. Rocznie zarabia $79,926. Castro został zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych do połowy grudnia. (HP – eg)
Reklama








