W czwartym kwartale 2011 roku liczba gospodarstw domowych we własnych domach spadła do 66%, najniższego poziomu w ostatnim dziesięcioleciu. Równocześnie od początku recesji wzrosła liczba rodzin wynajmujących mieszkania. Jak pisze National Low Income Housing Coalition, spadek liczby właścicieli domów odzwierciedla ogólną sytuację ekonomiczną.
Wraz ze wzrostem liczby lokatorów podskoczyły czynsze i liczba osób, których nie stać na wynajem mieszkania. Ta grupa ludzi zazwyczaj zarabia obecnie mniej niż przed recesją i nie ma większych szans na zdobycie lepiej płatnego zatrudnienia. Liczba lokatorów, których zarobki są znaczne niższe, niż wynosi średni dochód mieszkańców tej samej dzielnicy, w latach 2007-2010 wzrosła do blisko 900,000.
W tych warunkach ludzi nie stać na płacenie czynszu, który nie powinien przekraczać 30% zarobków. Okazuje się, że tylko w 37 spośród 582 metropolii rekomendacje te są możliwe do spełnienia. W pozostałych regionach kraju czynsz przekracza 30% średnich płac lokatorów.
Koalicja przytacza przykłady miejsc, gdzie wynajęcie mieszkania jest tak kosztowne, że zmusza lokatora do podjęcia dodatkowej pracy. Jednym z nich jest metropolia Washington-Arlington-Alexandria, gdzie dochód lokatorów jest o ponad połowę niższy od średnich dochodów właścicieli domów lub mieszkań.
Lokatorzy musieliby zarabiać niemal dwukrotnie więcej, by czynsz nie przekraczał 30% ich zarobków.
(HP – eg)








