Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 10:43
Reklama KD Market

Opryszczka podowem ewakuacji samolotu w Denver

Na małego pasażera lecącego z Puerto Vallarta w Meksyku do Denver w Kolorado na pokładzie samolotu linii Frontier na ziemi czekały już służby medyczne. U półtorarocznego dziecka stwierdzono opryszczkę wokół ust, na rękach i stopach. Tuż po wylądowaniu, dziecko odwieziono do najbliższego szpitala. Jeszcze w powietrzu szefowa pokładu przez telefon kontaktowała się z lekarzem, któremu opisała symptomy choroby małego pasażera, który także silnie gorączkował.
Na małego pasażera lecącego  z Puerto Vallarta w Meksyku do Denver w Kolorado na pokładzie  samolotu linii Frontier na ziemi czekały już służby medyczne. U  półtorarocznego dziecka stwierdzono  opryszczkę wokół ust, na rękach i stopach.  Tuż po wylądowaniu, dziecko zbadali czekający lekarze. Jeszcze w powietrzu szefowa pokładu przez telefon kontaktowała się ze służbami medycznymi, którym opisała symptomy choroby małego pasażera, który także silnie gorączkował. Na lotnisku w Denver  pasażerów poproszono o opuszczenie samolotu bezpośrednio na płytę lotniska.  "Już w chwili lądowania, kiedy nie podprowadzono maszyny pod rękaw, wiedzieliśmy, że musi być to coś poważnego" - relacjonował  Dave Bridgeman, jeden z podróżnych. Przedstawiciele Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom rozmawiali z opiekunami małego pasażera zaś opuszczających pokład samolotu pasażerów poproszono o pozostawienie numerów kontaktowych na wypadek, gdyby u dziecka stwierdzono zaraźliwą chorobę wirusową. Rzeczniczka prasowa lotniska w Denver,  Betty Rueda poinformowała, że rodzice dziecka odmówili poddania go leczeniu szpitalnemu. Symptomy choroby nie nakazywały zaś natychmiastowego udzielenia pomocy medycznej. ZG (CNN) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama