W rytmie tańca “hula”
Chicago (Inf. wł.) – Pomimo że nigdy nie byłam na Hawajach, to od lat fascynuje mnie kultura tego regionu świata z jego niepowtarzalnym klimatem, cudownym słońcem, wodą i zwyczajami przenoszącymi człowieka do wręcz mistycznego świata – wyznała Sylwia Lisiecki, organizatorka “Dnia Hawajskiego”, który na powitanie lata został zorganizowany dwudziestego pierwszego czerwca w salonie “Treasure Box” przy 4007 N. Nashville.
– Przed nami lato, mamy więcej ochoty się uśmiechać i cieszyć się życiem, co jest nam wszystkim bardzo potrzebne, szczególnie w obecnej dobie, gdy wielu z nas jest w tarapatach finansowych, ludzie tracą domy, bardzo często dorobek całego życia. Ta iskierka optymizmu, jaką daje słońce, uśmiech jest potrzebna każdemu, dlatego pomyślałam, aby przygotować taką hawajską niespodziankę dla naszych gości i poprawić wszystkim humor – podkreśliła Sylvia Lisecki.
Wśród hawajskich niespodzianek, czekających tego dnia na odwiedzających antykwaryczny salon klientów, były stroje, muzyka, potrawy i napoje rodem z kraju Kahunów. Można było wziąć udział w losowaniu wycieczki do malowniczej krainy tańca ”hula” lub zafundować sobie hawajski, relaksujący masaż “Lomi, lomi”.
Sesję masażu rozpoczyna hawajska muzyka z akcentami tańca “hula” wykonywanymi przez terapeutkę przed zabiegiem, co sprawia, że pacjent czuje się coraz bardziej rozluźniony i odprężony. Masaż rozpoczyna się od uciskania mięśni karku, szyi, twarzy i barków. Wykorzystywane są olejki eteryczne, a czasami gorące kamienie. – To swoistego rodzaju rytuał – stwierdza pani Lidia.
Hawajczycy twierdzą, że pierwszym tancerzem był Bóg, co sprawiło, że taniec hawajski jest świętym rytuałem. Jedna z legend głosi, że taniec stworzyła bogini Pele, gdy wędrowała w poszukiwaniu dla siebie schronienia, w którym mogłaby się ukryć przed złą siostrą, boginią oceanów Namakookahai. W końcu uciekinierka dotarła na wyspę, gdzie fale oceanu nie mogły już jej zrobić krzywdy i z radości zaczęła tańczyć na kraterach okolicznych wulkanów.
Tradycyny taniec ”hula” tańczony był w rytm bębna pahu, wydrążonego z pnia palmy kokosowej i śpiewie nawiązującym do historii Hawajów i miejscowych wierzeń. Charakterystyczną cechą tańca było wykonywanie przez tancerzy falującego ruchu bioder i brzucha. Tancerze byli w strojach składających się ze spódniczki wykonanej z trawy oraz przepaski na biodra. W XIX wieku taniec został zakazany przez misjonarzy jako pogański i grzeszny.
Obecnie taniec ”hula” różni się od historycznego pierwowzoru. Przemiana dokonała się na początku XX wieku, kiedy stał się “towarem” mającym bawić turystów. Wykształciły się dwa rodzaje znane do dzisiaj: ”hula kahiki”, bardziej wierny oryginałowi, i ”hula auana”, bardziej współczesna forma powstała na bazie wzorców i wpływów zachodniego świata. Teksty śpiewane są po angielsku, a często towarzyszy im muzyka wykonywana nie na bębnach, a na instrumentach strunowych.
Na zakończenie “Dnia Hawajskiego” w “Treasure Box” odbyła się licytacja przedmiotów rękodzieła artystycznego, z której dochód zostanie przekazany na dzieci niepełnosprawne z pobliskiego ośrodka opiekuńczego.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








