Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 09:48
Reklama KD Market

Paul Ryan za i przeciw

Republikański kandydat na wiceprezydenta, kongr. Paul Ryan, jest zdecydowanym przeciwnikiem bodźców ekonomicznych, lecz tylko wtedy, gdy o pieniądze na program stymulujący zatrudnienie (głównie przy naprawie i rozbudowie infrastruktury) zabiega prezydent Obama.


 


Kiedy George W. Bush argumentował za stymulacją powolnej gospodarki Ryan miał całkiem inne zdanie. "To, co dziś usiłujemy osiągnąć zatwierdzając trzeci pakiet bodźców, to tworzenie nowych miejsc pracy i pomoc dla bezrobotnych. Próbujemy zatwierdzić taki rodzaj ustawy, jaka w przeszłości zaowocowała rozwojem gospodarczym i wzrostem zatrudnienia. W okresie recesji bezrobocie trwa jakiś czas po odnowie gospodarczej", komentował Ryan w 2002 roku.


 


Konserwatyści rutynowo kpią z analizy wiceprezydenta Joe Bidena, który tłumaczy, że redukcja deficytu w przyszłości jest uzależniona od rządowych wydatków teraz. Biden twierdzi, że rząd musi "dooliwić" gospodarkę, by promować rozwój, ponieważ w przeciwnym wypadku dochody będą się kurczyć.


 


W czasie prezydentury Busha Paul Ryan wystąpił z identyczną analizą. Bodźce ekonomiczne nazwał "konstruktywną odpowiedzią" ustawodawców z obu partii, a przeciwników pakietu wzywał do odrzucenia demagogii. W pakiecie bodźców za urzędowania Busha znalazło się przedłużenie okresu wypłat świadczeń dla bezrobotnych.


 


Odkąd Barack Obama sprowadził się do Białego Domu Ryan konsekwentnie głosuje przeciwko wszystkim propozycjom, jakie bez zastrzeżeń zatwierdzał w okresie prezydentury Busha.




(HP – eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama