Tradycja w kłosach zaczarowana
Chicago (Inf. wł.) –Dożynki w historii polskiej wsi mają sięgającą czasów średniowiecza tradycję i są ukoronowaniem mozolnej pracy chłopa na roli. W różnych regionach Polski znany są także jako: „obrzynki”, „zarzynki” czy „wieniec” i należą do jednego z najpiękniejszych, kultywowanych do tej pory świąt rolniczych polskiej wsi. Etnografowie twierdzą wręcz, że korzenie tego obrzędu ludowego sięgają do czasów uprawy roli przez plemiona Polan nad Wisłą i Wartą, od których przejmowały go plemiona pruskie i litewskie.
Bogaty w swej ceremonii obrzęd kończący żniwa wyprawiany był zazwyczaj przez właściciela majątku lub też zamożnego gospodarza. Radosne obchody składały się zazwyczaj z trzech etapów. Po obrzędowym„ścięciu przepiórki”, a więc ostatniej kępy nie zżętego w trakcie żniw zboża, wykonywano wieniec. Wiły go kobiety z kłosów pszenicy, żyta, owsa i jęczmienia. Udekorowane kwiatami, jagodami, jabłkami czy też kistkami jarzębiny i winogrom, dekorowane wstążkami, a w niektórych regionach Polski nawet złoconymi orzechami i wymyślnymi wypiekami z piernika, przybierały zwykle kształt potężnej piramidalnej korony. Te skromniejsze miały postać kwiecistego koła lub zwykłych pęków zboża.
Wieniec dożynkowy symbolizował szczęśliwe zakończenie pracy w danym roku. Ów dziękczynny dar niesiony był w uroczystej procesji do kościoła przez najlepszych żniwiarzy. Po dożynkach wieniec przechowywano w stodole, a ziarno ze splecionych kłosów dodawano potem do ziarna siewnego, co miało zagwarantować obfitość przyszłych plonów.
Obok wicia wieńców ważnym zwyczajem na polskiej wsi było pieczenie chleba z “młodej” mąki. Wyróżniona tym przywilejem gospodyni, zazwyczaj ta, która najlepiej radziła sobie podczas żniw, wypiekała duży bochen chleba. Jeszcze świeży i pachnący wieziono do dziedzica na czele orszaku, w którym ubrani w robocze stroje z kosami, sierpami i grabiami szli żniwiarze. Tuż za nimi jechał drabiniasty wóz z muzykantami. W ten sposób rozpoczynał sie trzeci etap świętowania – zabawa przy muzyce i śpiewach, bardzo często wręcz krotochwilnych.
W okresie międzywojennym uroczystości dożynkowe organizowane były przez gminy i powiaty. Stałym elementem tych dożynek stawał się konkurs na najpiękniejszy wieniec. Zwyczaj ten jest kultywowany do tej pory, a zwycięzcy konkursu nagradzani są cennymi nagrodami. Szczególnie piękne i duże konkursowe wieńce zobaczyć dziś można w rejonie Jędrzejowa na kieleczczyźnie.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej do tradycji organizowania polonijnego Święta Plonów nawiązali przybywający do Chicago weterani wojenni. Przez blisko trzydzieści lat ich organizatorem był Feliks Rembiałkowski, żołnierz generała Maczka i ludowiec. Nad programem artystycznym tych imprez przez wiele lat czuwał wtedy niezapomniany Feliks Konarski “Refren” ze swoim zespołem.
Po pewnym zastoju w okresie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych minionego wieku organizacją dożynek zajął się Związek Klubów Polskich, a nad przygotowaniem programu artystycznego czuwa założycielka Teatru Ludowego “Rzepicha” Alina Szymczyk, która od jedenastu lat wraz z zespołem przygotowuje i prezentuje obrzędy dożynkowe oparte na tradycjach regionu małopolskiego. Alina Szymczyk, etnograf i znawczyni kultury ludowej jest również autorką witych na dożynkowe uroczystości wieńców.
– Jest to bardzo trudna i mozolna praca – wyznaje pani Alina, która od ponad miesiąca przygotowuje kolejny zestaw wieńców na dożynki, które 26 sierpnia odbęda się na terenie Ośrodka Młodzieżowego Związku Narodowego Polskiego w Yorkville.
– Niestety, nie mamy tutaj możliwości zaopatrzyć sie w dorodne zboża, które należy zrząć przed wysypaniem się ziarna z kłosów. Co roku największy problem mam z pozyskaniem materiału na wieńce, a tych trzeba rokrocznie przygotować kilkanaście. Nie tylko, że zboże tutaj gatunkowo nie jest najlepsze, często słoma zbyt krótka i kłosy mało dorodne, to na dodatek trzeba za nim jeździć w różne miejsca i pozyskiwać, często z narażeniem na przekroczenie prawa. Oczywiście samo uwicie wieńca wymaga sporo czasu. Każdy kłos trzeba nakręcic na drut i przymocować do stelarza według wcześniej wymyślonego projektu. Wieniec musi mieć podstawę, bardzo często z uchwytami do niesienia przez cztery osoby. Na szczęście mam męża, który ma smykałkę do stolarskich prac i od jedenastu lat przygotowuje podstawy oraz stelarze, na których odbywa się właściwe wicie wieńców. Jeżeli koleżanki z zespołu mają okazję mi pomóc w przygotowaniu zboża, to na uwicie dużego wieńca muszę przeznaczyć cztery popołudnia. W tym roku na dożynki przygotowujemy główny wieniec i dziesięć mniejszych. Dwa inne zostały już wręczone podczas zakończenia Jubileuszowej Pielgrzymki Maryjnej u ojców Salwatorainów oraz podczas uroczystości święta Wniebowzięcia Matki Bożej, które piętnastego sierpnia odbyły sie w Jezuickim Ośrodku Milenijnym. Zawsze jest także robionych kilka wiech i stroików.
Korzystając z okazji pragę wszystkich gorąco zaprosić do udziału w tegorocznych dożynkach, które 26 sierpnia odbędą sie w Yorkville. Rozpoczniemy je o godzinie 10:15 przed południem programem słowno-muzycznym “Do ciebie Polsko mówimy”, w którym przypomnimy patriotyczne zasługi dla Polski Błogosławionego Jana Pawła II, ks. Piotra Skargi oraz Drużyn Strzeleckich. O godzinie 11 przed południem rozpocznie się nabożeństwo dożynkowe sprawowane przez kapelana ZKP ks. Ryszarda Miłka, proboszcza parafii św. Franciszka Borgii. Do Kaplicy Jana Pawła II wejdzie korowód z wieńcami dożynkowymi. Po Mszy dziękczynnej i przerwie na posiłek rozpocznie sie część artystyczna “Gość w domu, Bóg w domu” złożona z trzech części. W imieniu ZKP, który jest organizatorem dożynek oraz mojego zespołu serdecznie wszystkich zapraszam do Yorkville – podkreśla Alina Szymczyk.
Obok możliwości obejrzennia spektaklu dożynkowego na uczestników czeka wiele innych atrakcji. Przewidziano występy dziecięcych i młodzieżowych grup tanecznych. Oprawę muzyczną imprezy, która potrwa do godziny siódmej wieczorem, zapewnia zespół “Góra Band”. Przewidziano liczne atrakcje i konkursy dla dzieci. Dostępny będzie basen kąpielowy. Kuchnia serwować będzie polskie dania. Nie zbaraknie lodów i zimnego piwa. Wygodny parking w cenie 10 dolarów dostępny będzie od godziny 9 rano.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








