Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 01:23
Reklama KD Market

Ks. Wiesław Babiarz z Gręboszowa celebransem Mszy św.

W rodzinnej atmosferze


Chicago (Inf. wł.) – Dziewiętnastego sierpnia w parafii św. Jacka zakończył się czterodniowy odpust organizowany rokrocznie z okazji święta patrona tej parafii. Niedzielne uroczystości rozpoczęła uroczysta Msza święta, którą o godzinie 12:30 po południu w asyście miejscowych duszpasterzy odprawił przebywający gościnnie w Chicago proboszcz z parafii w Gręboszowie, ks. Wiesław Babiarz. W wygłoszonym kazaniu duszpasterz między innymi mówił o świętości i zasługach dla Kościoła patrona polonijnej Bazyliki i przybliżył wiernym Jego postać.


 


Według przekazów spisanych w czternastym wieku przez lektora Stanisława z kapituły krakowskiej w 1241 roku, gdy napadli na Kijów Tatarzy, w mieście zapanowała panika. Późniejszy święty sprawował w tym czasie nabożeństwo, gdy jeden z braci wpadł do świątyni i krzyknął, aby uciekali. Duszpasterz zabrał Święty Sakrament i z innymi braćmi gotował się do ucieczki. Gdy wychodził ze świątyni, usłyszał głos Maryi, proszący, aby nie zostawiał Jej samej. Wrócił do świątyni i wziął figurę Najświętszej Maryi Panny, która nagle stała się niewiarygodnie lekka. Przeniósł w ten sposób figurę do Krakowa, gdzie odzyskała pierwotny ciężar.


 


Inna z legend głosi, że podczas głodu po najazdach tatarskich miał karmić ubogich pierogami własnego wyrobu. Dlatego przylgnął do niego przydomek “św. Jacek z pierogami”. Kolejna opowieść mówi, że za życia św. Jacka w okolicy Krakowa spadł tak obfity grad, że zniszczył zboże przed żniwami. Wierni prosili Go o wsparcie i pomoc do Boga, a następnego ranka zboże na polach się podniosło. Od tego czasu na pamiątkę tego wydarzenia dominikanie święcą i rozdają kłosy pszenicy przy ołtarzu św. Jacka. Jeszcze inny z przekazów głosi, że święty doszedłszy wraz z trzema braćmi nad Wisłę pod Wyszogrodem, która na wiosnę wylała, pomodlił się, rzucił swój płaszcz na wodę i po nim jak po moście dostał się na drugi brzeg.


 


Święty Jacek Odrowąż urodził się pod koniec dwunastego wieku. Był uczniem szkoły katedralnej w Krakowie. Następnie studiował teologię i prawo na uniwersytetach w Paryżu i Bolonii. Został kanonikiem kapituły krakowskiej. Przyczynił się do powstania klasztorów dominikańskich na terenie wielu miast w Polsce oraz w Kijowie, Rydze i Haliczu. Zmarł w Krakowie w 1257 roku.


 


Został kanonizowany przez papieża Klemensa VIII 17 kwietnia 1514 roku. W 1686 r. papież Inocenty XI mianował go patronem Litwy. Jego wspomnienie liturgiczne obchodzone jest 17 sierpnia z uwagi na przypadające w Kościele katolickim dwa dni wcześniej święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.


 


Święty, jako jedyny Polak w historii został uwieczniony wśród rzeźb przedstawiających świętych, stojących na kolumnadzie wokół Placu Świętego Piotra w Rzymie. Na swych obrazach uwiecznił go El Greco. Jest głównym patronem archidiecezji katowickiej i opolskiej oraz kościoła w naszym mieście. Jego imieniem nazwane jest również jedno ze wzgórz we Lwowie.


 


Główny celebrans odpustowej Mszy św., proboszcz parafii w Gręboszowie, ksiądz Wiesław Babiarz przybył do “Wietrznego Miasta” na zaproszenie Stowarzyszenia Parafii Gręboszów i będzie gościem honorowym polonijnych celebracji odpustu Św. Anny, które to uroczystości odbędą się 1 września podczas pikniku organizowanego przez Stowarzyszenie w parku przy zbiegu ulic Cumberland i Irving Park.


 


Doroczny odpust na Jackowie, mający charakter parafialnego festynu, rozpoczął się szesnastego sierpnia. Na dzieci i dorosłych czekało wiele atrakcji. Dla milusińskich przygotowano wesołe miasteczko. Na przykościelnym parkingu dzieci bawiły się na karuzelach, młynach, zjeżdżalniach, torach wyścigowych i strzelnicach. Milusińscy mogli fikać koziołki w dmuchanym namiocie lub uczestniczyć w zabawach z wodą. Dorośli mogli posłuchać muzyki i potańczyć. Na scenie zaprezentowało się kilka polonijnych zespołów. Na wszystkich czekały smaczne potrawy z piknikowej kuchni. Serwowano placki ziemniaczane, pierogi, kiełbaski, krupnioki z rusztu i wiele innych specjałów. Pragnienie można było ugasić chłodnym beczkowym piwem. Odpustowe imprezy odwiedziło kilka tysięcy ludzi, wśród których nie zabrakło wielu byłych parafian i księży pracujących tutaj przed laty. Jednym z nich był ks. Stanisław Jankowski, proboszcz parafii św. Jadwigi.


 


Taki odpust, jak ten na „Jackowie”, wielu naszym rodakom przypomina czasy minione, gdy jako młodzi ludzie wraz z rodzicami uczestniczyli w podobnych uroczystościach na terenie różnych parafii w Polsce. Zawsze była modlitwa, ale nie brakowało również zabawy i rozrywki. To były wręcz rodzinne święta.



Odpust w parafii świętego Jacka, z którą jestem związany od dziecięcych lat, jest właśnie takim rodzinnym świętem wszystkich parafian, którzy na co dzień mieszkają na terenie różnych przedmieść, ale są silnie złączeni z parafią i tutaj wracają na niedzielne nabożeństwa, wspierają ją modlitwą i ofiarą. Ja, pomimo że nie posługuję w Bazylice św. Jacka już od kilku lat, gdyż jestem proboszczem w parafii św. Jadwigi, dokąd naszych rodaków również serdecznie zapraszam, gdyż jest to bardzo piękna świątynia położona blisko autostrady 94, przy zbiegu ulic Fullerton i Western, to „Jackowo” darzę wielkim sentymentem i przy każdej okazji staram się tutaj być – podkreślił ks. Stanisław.


 


Trwającą do późnego wieczoru odpustową imprezę zakończyła loteria, w której do wygrania było między innymi tysiąc dolarów oraz nagrody po pięćset, dwieście pięćdziesiąt i sto dolarów, a także wiele cennych nagród rzeczowych.


 


Jestem niezmiernie wdzięczny wszystkim parafianom oraz licznej grupie gości, którzy zaszczycili swoją obecnością nasz odpust – wyznał proboszcz, ks. Michał Osuch.


 


Bardzo się cieszę, że około dziesięciu tysięcy osób miało okazję spędzić czas na modlitwie i dobrej zabawie. Dochód z tegorocznego odpustu zostanie przeznaczony na prowadzenie szkoły oraz na pokrycie kosztów remontu dachu na szkolnym budynku. Korzystając z okazji pragnę przekazać serdeczne Bóg zapłać wszystkim parafianom, gościom, sponsorom i wolontariuszom, którzy przez cztery dni pracowali, aby nasz odpust wypadł jak najlepiej – podkreślił ks. proboszcz.


 


Tekst i zdjęcia:


AB/NEWSRP


 


(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)


 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama