Walka między krewnymi a osobami, które opiekowały się spadkobierczynią fortuny Williama Andrewsa Clarka, Huguette Clark, nabiera coraz ostrzejszej formy.
Urodzona w 1906 roku Huguette była córką senatora z Montany, a zarazem właściciela kopalni miedzi, bankiera i jednego z założycieli Las Vegas.
Od dziesiątek lat milionerka prowadziła samotne życie. Jej ostatnia fotografia pochodzi z 1930 roku. Clark pozostawiła po sobie fortunę szacowaną na $300 milionów. Letnia rezydencja Huguette Cark położona na 23.5 akrach w Santa Barbara w Kalifornii ma wartość $84.5 miliona, apartamenty na Fifth Avenue w Nowym Jorku szacuje się na $53 miliony, a dom w Connecticut na $14.3 miliona. W akcjach, udziałach i gotówce Clark pozostawiła blisko $80 milionów, a w osobistej własności $75.4 miliona.
W lutym 2010 roku Huguette Clark była obiektem serii raportów na msnbc.com. Bill Dedman donosił, że osoby, które opiekowały się i utrzymywały w nienagannej czystości rezydencje Clark nie widziały swojej chlebodawczyni od wielu lat. Dedman ustalił, że milionerka znajduje się w nowojorskim szpitalu. Ponadto odkrył, że jej własność była po cichu sprzedawana. Między innymi zniknęły skrzypce z 1709 roku, wykonane przez Antonio Stradivariego oraz obrazy Renoira i Degasa.
Ostatni testament Huguette Clark został spisany w 2005 roku. Pozostawiła w nim około $30 milionów swojej wieloletniej pielęgniarce, Hadassah Peri. Chrześnicy Wandzie Styka zapisała $12 milionów, Fundacji Bellosguardo $8 milionów. Jej księgowy i adwokat dostali po pół miliona. Obraz Claude´a Moneta przekazała do Corcoran Museum of Art.
W testamencie sporządzonym 6 tygodni przed śmiercią Clark pozostawiła niemal cały majątek instytucjom charytatywnym. Zastrzegła, że ani cent z jej fortuny nie może trafić do jej rodziny, z którą w zasadzie nie kontaktowała się.
(eg)








