Chicago (Inf. wł.) – Chicagowska oświata publiczna, Chicago Publice Schools, ma nowego szefa, Barbarę Byrd-Bennett, która w CPS sprawowała od kwietnia funkcję dyrektora ds. edukacyjnych, a wcześniej była szefem szkolnictwa w Cleveland w stanie Ohio oraz dyrektorem szkoły i nauczycielką.Burmistrz Rahm Emanuel oficjalnie mianował Byrd-Bennett na stanowisko 12 października, zaraz po złożeniu rezygnacji przez Jean Claude Brizarda, który szefem szkolnictwa był przez tylko 17 miesięcy.
Byrd-Bennett odegrała kluczową rolę podczas negocjacji ze strajkującymi nauczycielami, podczas gdy Brizard przyglądał się z boku pertraktacjom, a nawet wyjechał na krótkie wakacje.
O odejściu Brizarda zaczęto mówić właśnie podczas strajku nauczycieli. Zarówno Brizard jak i Emanuel zaprzeczali wówczas pogłoskom. Burmistrz zapewwniał o swoim zaufaniu do szefa oświaty.
W ostatni piątek Emanuel stwierdził, że styl zarządzania systemem szkolnictwa, prezentowany przez Brizarda, przeszkadza w koncentracji na reformie oświaty. Natomiast Brizard twierdzi, że osiągnął wiele ważnych celów podczas swojej krótkiej kadencji, między innymi polepszyły się wyniki w testach wystandaryzowanych i wzrosła liczba absolwentów liceum.
Karen Lewis, szefowa związku zawowego nauczycieli chicagwoskic, CTU, przyrównała płynność kadr na najwyższych szczeblach CPS do drzwi obrotowych.
Nowa szefowa CPS, Byrd-Bennett (62 lata), podkreśliła konieczność współpracy na rzecz szkolnictwa poprzez angażowanie do niej wszystkich zainteresowanych przyszłością oświaty, a więc związków zawodwoych, dyrektorów szkół, nauczycieli, rodziców i uczniów. "Szef szkolnictwa sam nie może wszystkiego robić" – dodała.
(ao)








