Sekretarz skarbu Tim Geithner planuje odejść z administracji pod koniec tego miesiąca bez względu na to, czy do tego czasu zostanie rozwiązany problem podniesienia pułapu dopuszczalnego długu państwa, czy też nie.
Wcześniej, na prośbę prezydenta Obamy, Gei-thner odsuwał moment odejścia ze względu na negocjacje w sprawie fiskalnego klifu.
Podobno zamierza powrócić do Nowego Jorku. Jak dotąd nie wiadomo, czy ma już jakąś ofertę pracy. Rzecznik Departamentu Skarbu oświadczył jedynie, że szef pozostanie na stanowisku do inau-guracji Obamy na drugą kadencję. Dodał, że departament nie poda żadnych innych informacji o planach Geithnera dopóki nie dojdzie do wyboru jego następcy.
Człowiekiem, który ma największe szanse na objęcie stanowiska sekretarza skarbu jest szef personelu Białego Domu Jack Lew.
Były prezydent nowojorskiego Banku Federalnej Rezerwy, Geithner odegrał instrumentalną rolę w próbach rozruszania gospodarki i wprowadzenia w życie finansowych reform.
Tim Geithner jest jedynym członkiem oryginalnego zespołu doradców ekonomicznych pozostającym do dziś w administracji.
(P – eg)