"Nieplanowane ciąże wśród kobiet w czynnej służbie wojskowej rosną z każdym rokiem. Ich liczba jest znacznie wyższa niż wśród cywilnej populacji USA", twierdzi autor badań przeprowadzonych na zlecenie Departamentu Obrony, Daniel Grossman, specjalista w zakresie położnictwa i ginekologii na University of California, a zarazem wiceprezes ośrodka badawczego Ibis Reproductive Health.
Wyniki badań są dla Grossmana zagadką, ponieważ w wojsku kobiety mają łatwy dostęp do opieki medycznej. Zastanawia się zatem, czy problemem może być niedostateczny dostęp do środków antykoncepcyjnych.
Grossman i jego zespół przeanalizowali przypadki ponad 7,000 kobiet w wieku od 18 do 44 lat. Wynik tych badań opublikowano w piśmie Obstetrics and Gynecology.
W ub. roku 10.5% żołnierek zaszło w nieplanowaną ciążę. Identyczną sytuację zanotowano w bazach na terenie Stanów Zjednoczonych, jak i za granicą. Z powodu ciąży 11% kobiet w czynnej służbie nie wyjechało na zaplanowane wcześniej misje zagraniczne.
Autorzy badań spekulują, że kobiety nie poruszają z lekarzami tematu życia seksualnego w obawie, że naruszą przepisy wojskowe. Ponadto zwracają uwagę, że regularne stosowanie środków antykoncepcyjnych po przekroczeniu strefy czasu, na morzu lub w bazie, gdzie nie mają prywatności, powstrzymuje je przed otwartą rozmową z lekarzem.
"Wiele kobiet wstępuje do wojska w bardzo młodym wieku. Wiele z nich po raz pierwszy znajduje się poza domem. Nowa niezależność od rodziny i środowiska sprawia, że robią to, czego nie robiły wcześniej. Do rozluźnienia obyczajowego często dochodzi z powodu alkoholu".
"Od lat siedemdziesiątych XX wieku do 2010 roku liczba kobiet w czynnej służbie wojskowej wzrosła z 42,000 do 167,000", podaje Pew Research.
(HP – eg)