Redakcja
W jerozolimskim klimacie
Chicago (Inf. wł.) – Procesja rozpoczynająca nabożeństwa Niedzieli Palmowej sprawowane w Bazylice św. Jacka wzbudza duże zainteresowanie nie tylko wiernych, ale także okolicznych mieszkańców, a szczególnie dzieci. Wszystko to za sprawą osoby grającej rolę Pana Jezusa w parafialnym Misterium Męki Pańskiej, która jadąc na osiołku prowadzi ulicami procesję do świątyni.
– W 1995 roku po raz pierwszy wypożyczyliśmy osiołka na procesję, która w Niedzielę Palmową wyrusza spod Konwentu i ulicami prowadzona jest do głównego wejścia naszej świątyni – mówi ks. proboszcz Michał Osuch. – Ponieważ to wypożyczenie było stosunkowo drogie, więc postanowiliśmy z Radą Parafialną kupić osiołki na własność. W 1996 roku wraz z Grzegorzem Sztejkowskim i Markiem Wilkiem pojechaliśmy do Wisconsin na targi i tam kupiliśmy dwa zwierzęta. Dzięki Marianowi Szymańskiemu, który je karmi i trzyma na swojej farmie, możemy każdego roku mieć je podczas uroczystości Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. W czasie procesji Niedzieli Palmowej na osiołku jedzie osoba grająca Pana Jezusa w spektaklu Męki Pańskiej. To takie nawiązanie do wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat, gdy mieszkańcy Jerozolimy witali przybywającego do miasta na osiołku Pana Jezusa – podkreślił ks. Osuch.
Po wejściu wiernych do świątyni poświęcono przyniesione do kościoła palmy. Osoby, które nie miały przy sobie palemek, mogły po nabożeństwie zabrać do domu przygotowane w świątyni zielone źdźbła tataraku.
– Tradycja wykonywania palm ma szczególnie bogatą historię w Polsce i do dziś jest bardzo żywa – podkreśla Alina Szymczyk, etnograf i znawca kultury ludowej. – Szczególnie zwyczaj ten zachował się na Kurpiach w parafii Lipniki, Nysie, Łysem, Lipnicy w Małopolsce, gdzie odbywają się konkursy na najwyższą i najpiękniej wykonaną palmę. Palmy zazwyczaj zrobione są z wikliny i nie mogą zawierać żadnych metalowych części. Zdobione są baziami i kwiatami z bibuły. Poza Polską zwyczaj ten przetrwał w południowych Niemczech i Austrii. Tradycją Niedzieli Palmowej nad Wisłą są również procesje z Jezuskiem Palmowym. Na osiołku wożona jest figura Pana Jezusa, za którą podąża tłum wiernych. Zwyczaj ten zachował się między innymi w Nowym Stawie na terenie powiatu malborskiego.
Zanikającym zwyczajem są odwiedzający domostwa przebierańcy nazywani pucherokami. Obrzęd ten kultywowany jest w niektórych wsiach podkrakowskich. Po powrocie z kościoła małe palmy umieszczane są obok wizerunków Świętej Rodziny. Wyschnięte są spopielane i rozsypywane po polach, żeby był lepszy urodzaj. W niektórych rejonach „kotki” z bazi były połykane przed rozpoczęciem śniadania wielkanocnego. Takich zwyczajów i obrzędów można spotkać wiele, w zależności od regionu kraju – podkreśla pani Alina.
Południowemu nabożeństwu w Bazylice św. Jacka przewodniczył ks. Stanisław Lasota, a kazanie wygłosił ks. Michał Osuch, który nawiązując do ofiary życia, jaką Pan Jezus złożył za człowieka, mówił o poświęceniu i umieraniu za drugiego człowieka. Przywołał przykład ojca Maksymiliana Marii Kolbe, który swoje życie ofiarował za drugiego człowieka – Franciszka Gajowniczka. “Wierni w swoim życiu i postępowaniu powinni być gotowi do poświęcenia i ofiary, która może mieć różny wymiar” – przypominał proboszcz.
Liturgia Wielkiego Piątku w Bazylice św. Jacka odbędzie się o godz. 18:30. Święcenie pokarmów w Wielką Sobotę w godz.13:00 – 16:00. Wielkanoc rozpocznie się mszą św. rezurekcyjną o godz. 5:00. W Poniedziałek Wielkanocny msze św. zostaną odprawione o godzinie 7:00, 12:30 i 19:00.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)
