Reklama

poniedziałek, 8 grudnia 2025 17:06

Zaloguj się

Reklama

KD Market

Floryda: Ojciec zabił adoptowaną córkę, chciał otruć i syna

Adopcyjny ojciec 10-letnich bliźniaków został w piątek oskarżony próbę zabójstwa syna. W środę na autostradzie międzystanowej I-95 dokonano makabrycznego odkrycia. W samochodzie typu pick-up, na siedzeniu pasażera znaleziono dziesięcioletniego chłopca w stanie krytycznym. Był on głęboko poparzony, ponieważ wcześniej oblano go żrącymi chemikaliami. Na przyczepie znajdowało się również ciało jego martwej siostry bliźniaczki.

Redakcja
02/18/2011 08:49 PM

Adopcyjny ojciec 10-letnich bliźniaków został w piątek oskarżony próbę zabójstwa syna. W środę na autostradzie międzystanowej I-95 dokonano makabrycznego odkrycia. W samochodzie typu pick-up, na siedzeniu pasażera znaleziono dziesięcioletniego chłopca w stanie krytycznym. Był on głęboko poparzony, ponieważ wcześniej oblano go żrącymi chemikaliami. Na przyczepie znajdowało się również ciało jego martwej siostry bliźniaczki. Ojciec dzieci leżał obok samochodu z objawami zatrucia chemikaliami. Dramat dzieci wywołał ostrą krytyke służb socjalnych odpowiedzialnych za nadzorowanie rodzin zastępczych i adopcyjnych.

53 letni Jorge Barahona, adopcyjny ojciec dzieci, jest oskarżony o usiłowanie morderstwa chłopca. W piątek mężczyzna stanął przed sądem, jednak nie przyznał się do winy. Nie postawiono mu zarzutu zabójstwa dziewczynki z braku dowodów. W swoich zeznaniach powiedział policji, że załadowawszy jej ciało do ciężarówki był tak zrozpaczony, że chciał popełnić samobójstwo. Dramat adoptowanych dzieci pociągnęła za sobą falę krytyki skierowaną przeciw stanowemu Departamentowi ds.Dzieci i Rodzin na Florydzie. 10 lat temu departament przeszedł gruntowną restrukturyzację, po tym jak dopiero po roku zorientowano się, że zaginęło dziecko oddane pod opiekę rodziny zastępczej. W przypadku bliźniąt były to cztery dni. Pracownicy opieki społecznej odwiedzili szkołę dzieci, usiłowali dodzwonić się na telefon komórkowy ojca oraz kontaktowali się z matką i innymi członkami rodziny. Nie chodzi jednak o to, jakie kroki podjęła agencja, aby odnaleźć swoich podopiecznych, a o to czego nie zrobiła: nie powiadomiono policji na czas. Kiedy policja wiedziała już o całej sprawie, dziewczynka, Nubia, już nie żyła, a jej brat, Victor, był wstanie krytycznym. Władze wszczęły śledztwo, które miało na celu przyjrzeć się bliżej sytuacji rodziców adopcyjnych dzieci, Carmen i Jorge Barhona. Ustalono, że miejscem popełnienia zbrodni był ich dom, gdzie wcześniej para głodziła dziewczynkę oraz związywała i zamykała rodzeństwo w łazience. Nie jest jednak znana dokładna przyczyna śmierci Nubii. Wykonano już sekcję zwłok, jednak jej wyniki nie zostały ujawnione. Ojciec przyznał się jedynie do głodzenia dziewczynki. Dyrektor regionalny Departamentu ds. Dzieci i Rodzin, Jacqui Coyler przyznała, że dochodzenie opieki społecznej po zaginięciu dzieci „nie było aż tak dokładne jak być powinno”. Zaznaczyła jednak, że gdyby matka dzieci nie skłamała co do tego, że dzieci przebywają w domu, a nie z ojcem w nieznanym jej miejscu, departament powiadomiłby policję znacznie wcześniej. Zrobiono to dopiero, gdy do agencji zaczęły docierać sprzeczne informacje od dalszej rodziny, która skontaktowała się z mężczyzną. Barahona utrzymywał wtedy, że dzieci przebywają z matką. Carmen i Jorge Barhona adoptowali bliżnięta w 2008 roku. Od tamtej pory byli oni trzykrotnie oskarżani o znęcanie się nad dziećmi, jednak nigdy nie udowodniono im winy, a pracownicy opieki społecznej, którzy odwiedzali bliźnięta w ich domu zastępczym, opisywali wizyty jako „wzorcowe”. PT

Więcej o autorze / autorach:

Data dodania: 02/18/2011 08:49 PM

Wyświetleń: 230

Podziel się

Oceń

Reklama