
Policja chicagowska oświadczyła, że rozwikłała zagadkę brutalnego morderstwa 9-letniego Tyshawna Lee. Formalne zarzuty morderstwa z premedytacją usłyszał 27-letni Corey Morgan. Policja oświadczyła, że zna motywy przestępstwa i że zidentyfikowała co najmniej jeszcze dwóch podejrzanych o udział w morderstwie, dokonanym w stylu egzekucji.
Szef policji chicagowskiej Garry McCarthy poinformował, że poszukiwany jest Kevin Edwards, członek tego samego gangu, do którego należy Morgan. Trzeci podejrzany jest przesłuchiwany przez śledczych. Według szefa policji, morderstwo motywowane było porachunkami między gangami i zaplanowane zostało jako odwet na ojcu chłopca, który jest członkiem grupy przestępczej.
Szczegóły dotyczące okoliczności, w jakich został zabity chłopiec, wstrząsnęły opinią publiczną. Do morderstwa doszło 2 listopada w godzinach popołudniowych w okolicy 8000 South Damen Avenue w dzielnicy Auburn Gresham. Wracający ze szkoły Tyshawn został zwabiony przez morderców w alejkę na tyłach zabudowań w pobliżu domu jego babki, a następnie rozstrzelany. Do chłopca oddano serię z bliskiej odległości. Jedna z nich trafiła go w tył głowy.
McCarthy powiedział, że śledztwo jest wciąż w toku i na obecnym etapie postępowania nie może przedstawić wszystkich szczegółów. Podkreślił, że policji w zatrzymaniu podejrzanych pomogło społeczeństwo. Dodał, że ze śledczymi nie współpracował ojciec ofiary, Pierre Stokes, który zaprzecza, że rywalizacja między gangami była przyczyną morderstwa.
Kevin Morgan i drugi mężczyzna zostali aresztowani oryginalnie pod zarzutem posiadania nielegalnej broni. Sąd wyznaczył kaucję w wysokiego miliona dolarów w przypadku każdego z aresztantów. Morgan zapłacił wymagane 100 tys. dol. i wyszedł na wolność, którą nie cieszył się długo, bo wkrótce został ponownie zatrzymany przez policję, tym razem w związku z morderstwem chłopca.
Szef policji twierdzi, że podejrzanych o morderstwo zidentyfikowano na podstawie dowodów rzeczowych oraz zeznań świadków. Morgan utrzymuje, że jest niewinny. Jego adwokat i rodzina też zaprzeczają, że brał udział w zabójstwie. Jak przekonują, morderstwa dokonał ktoś inny, a policja błędnie zidentyfikowała sprawcę.
Śledztwo w tej sprawie trwa. Już 54 tys. dol. przekroczyła kwota nagrody za informacje prowadzące do ujęcia skazania sprawców morderstwa 9-latka.
(ao)








