Huragan Matthew, który zbliża się do południowo-wschodnich stanów USA spowodował paraliż w ruchu lotniczym w tej części kraju. W czwartek i piątek odwołanych zostało w sumie 2500 lotów. Niewykluczone, że liczba ta wzrośnie.
Żywioł, który spustoszył wcześniej Haiti, Dominikanę i Kubę, zabijając co najmniej 69 osób, w czwartek dotarł nad wschodnią Florydę i przemieszcza się w kierunku stanów Georgia i Południowa Karolina. Matthew, którego podmuchy sięgają obecnie ponad 225 km na godzinę, został zakwalifikowany jako huragan czwartej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona.
Lokalne władze na Florydzie zdecydowały o zamknięciu ruchu na lotniskach w Ft. Lauderdale, Palm Beach oraz w Miami. W czwartek w całym kraju odwołanych zostało 1500 lotów w rejony dotknięte żywiołem. Na piątek przewidziano 1200 odwołanych lotów, ale liczba ta może jeszcze wzrosnąć.
Przedstawiciele linii lotniczych zapewniają, że na bieżąco monitorują sytuację i zdecydują o wznowieniu połączeń kiedy tylko pozwoli na to sytuacja. Linie lotnicze oferują specjalne vouchery podróżnym, których plany pokrzyżował huragan.
Gubernator stanu Floryda zarządził obowiązkowe ewakuacje wzdłuż wschodniego wybrzeża stanu, w szczególności w rejonach na północ od miasteczka Palm Beach, gdzie przewiduje się pierwsze bezpośrednie uderzenie huraganu, najprawdopodobniej w nocy z czwartku na piątek.
Na terenach, w które uderzy Matthew, w stanach Floryda, Georgia i Południowa Karolina mieszka w sumie około 2 miliony ludzi.
Ewa Malcher
