Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 17 grudnia 2025 19:54
Reklama KD Market

Breitbart News: ostra konserwatywna krytyka mainstreamowych mediów



Portal Breitbart News pisze, że choć wpływ mainstreamowych mediów, które myliły się w swoich prognozach wydarzeń politycznych w roku 2016, słabnie, to stają się one coraz bardziej wojownicze oraz promują przemoc i cenzurę.

Według Breitbart News media te udowodniły, jak bardzo są oderwane od rzeczywistości i przeciętnego zjadacza chleba. Jednak tym, co przeraża w tych mediach najbardziej, jest desperacka i niebezpieczna reakcja na utratę możliwości wywierania wpływu na opinię publiczną, a w konsekwencji na wyniki wyborów. Reakcja ta pozostaje jednak przemilczana - pisze Breitbart.

John Nolte, 25-letni, klasycznie konserwatywny obserwator sceny politycznej i mediów, zauważa w artykule, że nigdy wcześniej nie widział takiej propagandy w mediach w USA jak ta, która została uruchomiona przez media mainstreamowe, by nie dopuścić do wygrania wyborów prezydenckich przez kandydata Republikanów Donalda Trumpa.

Autor wskazuje, że należy pamiętać, iż amerykańskie media nie są niczym więcej niż komunikacyjną odnogą Partii Demokratycznej. A patrząc na wszystko, co one robią - publikowanie kłamstw, fake newsów, skupianie się na nic nieznaczących pseudoaferach, np. dotyczących butów Melanii Trump podczas wizyty w stanie Teksas, niszczenie oponentów politycznych i ich życia prywatnego - to jest to jedyne wytłumaczenie, które ma sens.

Nolte uważa, że media są działającą pełną parą lewicową machiną pod przywództwem m.in. Jake’a Tappera (CNN), George’a Stephanopolousa (ABC News) i Chucka Todda (NBC), którzy są byłymi współpracownikami Demokratów. Zauważa też, że z historycznego punktu widzenia lewicowe reżimy (Stalin, Hitler, Mao, Chavez, Castro), których wpływy słabną, a pomysły są udowodnionymi porażkami, nie mają innego wyjścia, niż zwrócić się w kierunku przemocy i cenzury, co można aktualnie zaobserwować w USA.

Autor zgadza się z komentatorem politycznym Rushem Limbaugh, który uważa, że Partia Demokratyczna poległa, struktury partii przeżarte są niekompetencją, a liderzy Chuck Schumer i Nancy Pelosi praktycznie są nieobecni.

W tej sytuacji media mainstreamowe robią wszystko, by odzyskać dla Demokratów wpływ na opinię publiczną. Kampania medialna, która ma na celu ocenzurowanie bądź wyciszenie prawicy, prowadzona jest głównie w kampusach uniwersyteckich oraz w internecie. Używa się do tego celu "nieskończenie rozszerzanych" definicji "mowy nienawiści" oraz "alternatywnej prawicy".

Chowając się za absurdalnie rozszerzoną definicją mowy nienawiści czy fake newsami, korporacje takie jak Google, Facebook czy Twitter, reklamodawcy oraz właściciele serwerów wpisują konserwatystów na tzw. czarne listy, odmawiając świadczenia im usług i tym samym nie zezwalają na propagowanie ich idei i poglądów - pisze Breitbart.

Nolte zauważa, że obecnie praktycznie każda konserwatywna opinia na temat aborcji, homoseksualizmu, ochrony granic, imigracji czy terroryzmu jest uważana przez tzw. establishment za mowę nienawiści, a osoby, które takie opinie wyrażają, są automatycznie członkami tzw. alternatywnej prawicy.

Przemoc pojawia się natomiast ze strony "personalnej armii" - lewicowych terrorystów Antify (Anti-Fascist Action) - czytamy. Antifa rozprzestrzenia się po USA, by przemocą uciszyć to, czego nie chce słyszeć lewica. Ponad połowa bójek czy aktów przemocy Antify w ciągu ostatnich dwóch lat była skierowana przeciw zwykłym zwolennikom Trumpa czy Republikanom. Media mainstreamowe ignorują działania Antify bądź je bagatelizują - pisze portal.

Na zakończenie tekstu autor pyta, dlaczego media tak desperacko starają się odebrać Amerykanom prawa gwarantowane drugą poprawką do konstytucji, czyli prawo do posiadania broni palnej.

Joanna Korycińska (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama