W noc Święta Niepodległości USA, kiedy większość mieszkańców kraju podziwia pokazy fajerwerków, matka natura zgotowała w naszym stanie własne niebezpieczne fajerwerki. Co najmniej trzy osoby w Illinois zostały uderzone piorunem, w tym jedna w popularnym chicagowskim parku w śródmieściu Chicago.
Jedna osoba została porażona piorunem w chicagowskim parku Maggie Daley, niedaleko skrzyżowania ulic E. Monroe i Lake Shore Drive. Do zdarzenia doszło 4 lipca około 10.30 pm – poinformowała chicagowska straż pożarna. Ranny został w ciężkim stanie przewieziony do szpitala Northwestern.
Od uderzenia piorunem zostali również ranni czterolatka oraz 18-latek w miejscowości Sheridan znajdującej się 65 mil na południowy zachód od Chicago. Oboje doznali poważnych obrażeń i przebuwają w lokalnych szpitalach. Do zdarzenia doszło tuż przed pokazem miejscowych fajerwerków. Świadkowie opisywali chaotyczną scenę w miejscowym parku – wstrząs ziemi oraz iskry.
Prawdopodobieństwo bycia uderzonym przez piorun wynosi jak jeden do 280 tys. według krajowego instytutu badającego to zjawisko (National Lightning Safety Institute).
W Chicago tysiące osób zgromadzonych na pokazach fajerwerków zostało zaskoczonych ulewnymi deszczami. I choć legendarne sztuczne ognie w chicagowskim Navy Pier odbyły się zgodnie z planem, kilka przedmieść Chicago odwołało lub przełożyło swoje prezentacje.
(jm)
fot.ronomore/pixabay.com
Reklama








