USA i ich partnerzy poczynili w 2017 roku "istotne postępy" w walce z ekstremistami, ale Państwo Islamskie i Al-Kaida dostosowały się do wymierzonych w te organizacje operacji militarnych i stosują taktykę rozproszenia - głosi raport Departamentu Stanu.
Według opublikowanego w środę dokumentu, w ubiegłym roku było w skali całego świata o 23 proc. mniej ataków terrorystycznych niż w 2016 roku, było też o 27 proc. mniej ofiar śmiertelnych.
Główny specjalista resortu do spraw terroryzmu Nathan Sales powiedział, że statystyki te dowodzą, iż USA i ich sojusznicy zrobili wielkie postępy w walce a IS, Al-Kaidą i innymi ugrupowaniami terrorystycznymi na całym świecie - podaje "USA Today".
Sales zastrzegł jednak, że organizacje takie wciąż pozostają bardzo znaczącym zagrożeniem dla USA. "Mimo naszych sukcesów teatr działań terrorystów stał się w roku 2017 bardziej skomplikowany" - dodał.
Podkreślił, że IS, Al-Kaida i organizacje z nimi powiązane "okazały się bardzo żywotne, zdeterminowane i zdolne do adaptowania się do nasilonych działań antyterrorystycznych w Iraku, Syrii, Afganistanie, Libii, Somalii, Jemenie i innych miejscach".
Sales położył nacisk na rolę, jaką operacje USA odegrały w wyparciu IS z Syrii i Iraku; podkreślił, że 99 proc. terytorium okupowanego do niedawna przez bojowników tej organizacji zostało wyzwolonych.
Sales ostrzegł też, że wielu rebeliantów z IS, którzy wracają w ojczyste strony z pół bitewnych Syrii i Iraku, może stanowić poważne zagrożenie i koncentrować się na "miękkich celach", jak hotele, centra handlowe i miejsca, w których zbiera się dużo ludzi.
Raport Departamentu Stanu głosi, że IS było w roku 2017 odpowiedzialne za więcej ataków oraz ofiar śmiertelnych niż inne organizacje terrorystyczne; wylicza też cztery państwa będące "sponsorami terroryzmu": Koreę Północną, Iran, Sudan i Syrię. (PAP)
fot.Yahya Arhab/EPA
Reklama








