Mężczyzna z Chicago, który spędził dwadzieścia lat w więzieniu za zlecenie strzelaniny, w której zginęły dwie nastolatki w 1995 roku, wychodzi na wolność po tym, jak prokuratura wycofała pozew przeciwko niemu.
Do tej pory prokuratorzy twierdzili, że dwie ósmoklasistki, Carrie Hovel i Helena Martin zginęły, gdy 15-latek otworzył ogień w stronę wana na południu miasta na rozkaz 22-letniego wówczas Matthew Soprona. Jednak podczas niedawnego przesłuchania sprawca strzelaniny zmienił wersję i zeznał, że prawie nie znał Soprona i nie działał na jego polecenie.
We wtorek, 18 grudnia prokuratura wycofała oskarżenie przeciwko Sopronowi. Tego samego dnia po południu po dwudziestu latach za kratkami Matthew Sopron wyszedł wolny z więzienia Stateville w Crest Hill na południowo-zachodnich przedmieściach Chicago.
(jm)
Na zdjęciu: Więzienie Stateville w Crest Hill fot.Wikipedia
Reklama








