Piłkarze Lechii Gdańsk pokonali na własnym stadionie Piast Gliwice 2:1 i awansowali do półfinału Pucharu Polski. Obrońcy trofeum dołączyli tym samym do Cracovii, która w najlepszej czwórce rozgrywek zameldowała się we wtorek, po wygranej po dogrywce z pierwszoligowym GKS Tychy 2:1. Dwa kolejne spotkania - Stali Mielec z Lechem Poznań i Miedzi Legnica z Legią Warszawa - odbędą się w następnym tygodniu.
Lechia już po raz czwarty w tym sezonie pokonała Piast. Po wygranych w meczu o Superpuchar i dwóch ligowych środowe zwycięstwo sprawiło, że biało-zieloni awansowali do czołowej czwórki Pucharu Polski i dwóch kroków brakuje im, by obronić to trofeum.
Trener gości Waldemar Fornalik wystawił praktycznie inną jedenastkę niż w ostatniej potyczce w ekstraklasie z Legią Warszawa (2:1). Szkoleniowiec Lechii Piotr Stokowiec też dokonał roszad, ale najważniejsi piłkarze pojawili się na boisku od pierwszej minuty.
Mimo braku kibiców gospodarze rozpoczęli ze sporym animuszem i raz po raz przedostawali się na przedpole bramki strzeżonej przez Jakuba Szmatułę. W ciągu początkowych 20 minut oddali osiem strzałów, m.in. bliski szczęścia był po uderzeniu głową Michał Nalepa.
W 36. minucie po raz pierwszy groźniej zaatakowali mistrzowie Polski, a piłkę po strzale Portugalczyka Tiago Alvesa "na raty" łapał Zlatan Alomerovic.
Chwilę później piłkarze gospodarzy wyrzucili ręce do góry w geście radości, bo do siatki kopnął Filip Mladenovic, ale po konsultacji z arbitrem VAR sędzia Krzysztof Jakubik gola nie uznał, gdyż podający Serbowi Jaroslav Mihalik był na spalonym.
Słowacki skrzydłowy był wyróżniającą się postacią spotkania i jego akcje prawą stroną boiska często kończyły się groźnymi sytuacjami pod bramką gości. Tak też było w 57. minucie, kiedy zagranie Mihalika na gola zamienił Portugalczyk Ze Gomes.Siedem minut później było już 2:0, a gola technicznym strzałem zza pola karnego zdobył inny z Portugalczyków, najlepszy snajper Lechii Flavio Paixao.
W końcówce przycisnął, co naturalne, Piast, ale efektem tego było tylko trafienie z bliska pozyskanego niedawno Węgra Kristophera Vidy. W 89. minucie po rzucie wolnym w dogodnej sytuacji znalazł się Patryk Tuszyński, ale źle trafił piłkę głową.
Lechia w gronie półfinalistów PP dołączyła do Cracovii. Dwóch kolejnych wyłonią w przyszłym tygodniu spotkania Stali Mielec z Lechem Poznań i Miedzi Legnica z Legią Warszawa.
(PAP)
Reklama








