Piłkarska reprezentacja Polski kobiet pokonała w Kiszyniowie Mołdawię 3:0 (2:0) w swoim przedostatnim meczu grupowym eliminacji mistrzostw Europy. Biało-czerwone w piątek w Warszawie pokonały Azerbejdżan 3:0, a 1 grudnia zagrają na wyjeździe z Hiszpanią.
Do Mołdawii nie poleciała „etatowa” bramkarka Katarzyna Kiedrzynek, której klub VfL Wolfsburg zażądał natychmiastowego powrotu do Niemiec. Podobnie zachował się Werder Brema i dlatego jego zawodniczki Agaty Tarczyńskiej też zabrakło.
Marcowy mecz tych drużyn w Warszawie zakończył się wygraną gospodarzy 5:0. Żeby zachować szansę na awans, Polki musiały w Kiszyniowie wygrać i plan wykonały.
Już na początku meczu Agnieszka Winczo znalazła się sam na sam z bramkarką gospodarzy, która okazała się szybsza. Skapitulowała w 16. minucie. Joanna Wróblewska z rzut wolnego niemal z końcowej linii podała na pole karne, a tam Paulina Dudek strzałem w „okienko” wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Zaraz potem Winczo z bliska trafiła wprost w ręce mołdawskiej bramkarki.
Pięć minut przed przerwą po faulu na Weronice Zawistowskiej sędzia podyktowała „jedenastkę”, pewnie wykorzystaną przez Adrianę Achcińską.
W drugiej połowie długo trwała mało widowiskowa, rwana gra, bez sytuacji podbramkowych. Tę ofensywną niemoc przerwały Polki. Z lewej strony mocno uderzyła z ostrego kąta Dominika Gabowska, a odbitą od poprzeczki piłkę do siatki głową skierowała Dominika Kopińska.
Biało-czerwone mogły wygrać wyżej, bo w końcówce Emilia Zdunek trafiła w słupek, a Grzywińska z rzutu wolnego – w poprzeczkę.
Polki zaczęły eliminacje od bezbramkowego remisu z faworytem grupy Hiszpanią, potem pokonały Mołdawię i Azerbejdżan po 5:0, a we wrześniu rozegrały dwa mecze z Czeszkami (0:0 na wyjeździe i 0:2 w Bielsku–Białej).
Po wygranej Polki mogą wciąż wierzyć w awans do mistrzostw Europy. Zadanie, przed którym stoją, jest jednak niezwykle trudne. Będą musiały wygrać z Hiszpanią na wyjeździe, by zakwalifikować się do barażu.
(PAP)
Dariusz Cisowski
