Dariusz Cisowski
Wiele ciekawego wydarzyło się w pierwszym dniu olimpijskiego turnieju w piłce nożnej kobiet w Tokio. Szwecja wygrała z USA 3:0, a Holandia strzeliła aż 10 goli Zambii. W historii igrzysk zapisały się Brazylijki Formiga i Marta. Kilka zespołów przyklęknęło przed meczami i w ten sposób zawodniczki pokazały swoje poparcie dla walki z rasizmem i dyskryminacją.
Szwedki są wicemistrzyniami igrzysk w Rio de Janeiro, zaś Amerykanki triumfowały w czterech z sześciu dotychczasowych edycji olimpijskich zmagań w futbolu, w tym trzy razy z rzędu (Ateny, Pekin, Londyn). W środowym spotkaniu dwie bramki strzeliła Stina Blackstenius, a jedną Lina Hurtig.
W innym spotkaniu grupy G Australia pokonała Nową Zelandię 2:1 (2:0).
Aż 18 goli padło w gr. F - Brazylia zwyciężyła Chiny 5:0, a Holandia wygrała z Zambią 10:3.
43-letnia Brazylijka Formiga została pierwszą piłkarką w historii, która zagrała w siedmiu igrzyskach. Z kolei jej 35-letnia rodaczka Marta, zdobywczyni dwóch goli w środę, wpisała się na listę strzelców w piątym z rzędu turnieju olimpijskim.
Cztery bramki dla Holandii uzyskała Vivianne Miedema. W ekipie Zambii hat-trickiem popisała się Barbra Banda.
Zawodniczki m.in. Wielkiej Brytanii, USA, Szwecji przyklęknęły przed meczami, aby wyrazić poparcie dla walki z rasizmem i dyskryminacją. Jak podkreśliły zagraniczne media, ich gest nie naruszył przepisów Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
(PAP)
