Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Chcesz uzyskać obywatelstwo USA, aby zagłosować na prezydenta?

Chcesz uzyskać obywatelstwo USA, aby zagłosować na prezydenta?
fot. ETIENNE LAURENT/EPA-EFE/Shutterstock

Czy osoby, które teraz wystąpią o naturalizację będą mogły jeszcze zagłosować w listopadowych wyborach? To zależy od stanu, w którym mieszkają – twierdzi portal Boundless, który przeanalizował czasy rozpatrywania wniosków w różnych oddziałach US Citizenship and Immigration Services (USCIS). Z pewnością jednak w ostatnich miesiącach administracja zrobiła wiele, aby zmniejszyć zaległości w procesowaniu podań o przyznanie amerykańskiego obywatelstwa. Do końca maja 2024 r. średni czas rozpatrywania wniosku o obywatelstwo skrócił się do 5 miesięcy, co oznacza spadek o 15 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim i ponad 50 proc. w porównaniu z 2022 r.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Szansa dla 9 milionów

Boundless Immigration to internetowy portal dla imigrantów, będący źródłem informacji dla osób próbujących poruszać się po amerykańskim systemie imigracyjnym. Z przygotowanego przezeń raportu wynika, że „w Nowym Orleanie w Luizjanie średni czas rozpatrywania wniosków o naturalizację w maju 2024 r. wyniósł 11,5 miesiąca, podczas gdy w Cleveland w Ohio wniosek załatwiano w 5,5 miesiąca”. Ten drugi termin dawałby jeszcze szanse na naturalizację przed wyborami, ale warto jednak pamiętać, że w każdym ze stanów obowiązują inne przepisy dotyczące rejestrowania się na liście wyborców, co także może okazać się poważną przeszkodą. Illinois jest bardzo liberalne, bo w tym roku termin rejestracji drogą pocztową mija 8 października, rejestracji online – 20 października. Istnieje także możliwość zarejestrowania się osobiście w lokalu w dniu wyborów, czyli 5 listopada 2024 roku.

W raporcie Boundless wskazano, że według danych ze stycznia 2023 roku w USA mieszkało 12,7 miliona imigrantów z prawem stałego pobytu, czyli posiadaczy zielonych kart. Z tej liczby aż 9 milionów kwalifikowało się do naturalizacji. Prawo do wystąpienia o obywatelstwo nabywa się najczęściej po 5 latach posiadania zielonej karty. Odrębną grupę stanowią małżonkowie obywateli, którzy mogą się naturalizować już po 3 latach. W 2023 roku ponad 25 proc. posiadaczy zielonych kart kwalifikujących się do naturalizacji pochodziło z Meksyku, a następnie z Chin (6 proc.), Kuby, Dominikany i Filipin (wszystkie po 4 proc.). Raport nie wspomina o Polakach, co sugeruje, że stanowią oni niewielki odsetek.

Tak więc, 9 milionów potencjalnych nowych wyborców mogłoby wpłynąć na wyniki wyborów w wielu miejscach. Organizacje proimigracyjne spodziewały się wzrostu liczby wniosków o naturalizację w 2024 roku związku z wyborami prezydenckimi. Jak tłumaczy Boundless Immigration, wynik wyborów może „pociągnąć za sobą poważne konsekwencje dla imigrantów i ich rodzin”, co miałoby tłumaczyć większe zainteresowanie wzięciem w nich udziału. Trudno jednak wyobrazić sobie lawinę wniosków o naturalizację w ostatnich miesiącach przed listopadowymi wyborami. Wielu imigrantów z zielonymi kartami nie decyduje się na naturalizację, mimo że od dawna mogliby to zrobić. Powody są różne – od finansowych (wysokie opłaty za wniosek), poprzez brak znajomości języka i/lub obawę przed egzaminem na obywatelstwo, po wymaganą przez niektóre państwa konieczność zrzeczenia się starego obywatelstwa, co nie wszystkim musi odpowiadać.

Illinois w czołówce

Według raportu, stany z największą populacją legalnych stałych mieszkańców, którzy mogą zostać obywatelami USA, to kolejno: Kalifornia (2,2 mln), Teksas (1,15 mln), Nowy Jork (980 tys.) i Floryda (880 tys.). W tych stanach mieszka prawie 60 proc. wszystkich posiadaczy zielonych kart, którzy mają prawo ubiegać się o naturalizację. Na szóstym miejscu znajduje się Illinois (370 tys.), a jeszcze wyżej jest New Jersey (380 tys.).

Administracja Joe Bidena chwali się, że dokonała „ogromnego postępu” w usprawnianiu procesu składania i rozpatrywania wniosków: „USCIS w końcu radzi sobie z gwałtownie rosnącymi zaległościami w składaniu wniosków w ostatnich latach. W 2023 roku agencja miała do rozpatrzenia 416 034 zaległe wnioski o obywatelstwo, co oznaczało spadek o 44 proc. w porównaniu z najwyższą liczbą 942 669 w czasie pandemii w 2020 roku. Był to także najniższy poziom zaległych spraw od 2015 roku” – czytamy w raporcie. Nowa administracja odwołała także przepisy wprowadzone za czasów Donalda Trumpa, które zaostrzały kryteria zwolnień z opłat za naturalizację, ułatwiając imigrantom o niskich dochodach zakwalifikowanie się do pomocy finansowej. W październiku 2021 roku zniesiono opłaty za wypełnienie wniosku N-400 dla osób o niskich dochodach, ponieważ opłaty stanowiły istotną barierę finansową dla wielu imigrantów.

Według USCIS, w 2024 roku czas rozpatrywania wniosku o naturalizację (N-400) wyniósł 4,9 miesiąca, w porównaniu do 10 miesięcy w 2019 roku. Najwolniej wnioski były rozpatrywane w Charleston w Karolinie Południowej, Norfolk w Wirginii, Nowym Orleanie oraz w Nashville i Fort Myers na Florydzie. Z kolei najszybciej naturalizacje załatwiano w Cleveland (Ohio), Boise (Idaho), Cincinnati (Ohio), Hialeah (Floryda) i Pittsburghu (Pensylwania).

Naturalizowani mają lepsze szanse

Raport Boundless wspomina także o ekonomicznych korzyściach z naturalizacji. Przyjęcie obywatelstwa przynosi znaczne korzyści zarówno na poziomie indywidualnym, jak i regionalnym oraz krajowym. Naturalizowani imigranci zarabiają około 10 proc. więcej rocznie niż ci, którzy nie przeszli jeszcze tego procesu. Złożenie przysięgi obywatelskiej czyni ich bardziej atrakcyjnymi dla pracodawców i otwiera drzwi do lepiej płatnych miejsc pracy.

Badanie przeprowadzone w 2015 roku w 21 miastach USA wykazało, że gdyby wszyscy kwalifikujący się mieszkańcy-imigranci dokonali naturalizacji, ich łączny dochód wzrósłby o 5,7 miliarda dolarów. To z kolei doprowadziłoby do wzrostu liczby właścicieli domów o ponad 45 tys. osób oraz wzrostu dochodów podatkowych o 2 miliardy dolarów. „Gdyby połowa kwalifikującej się populacji imigrantów w USA przyjęła obywatelstwo, mogłoby to zwiększyć PKB kraju o 45 miliardów dolarów rocznie poprzez zwiększenie ich zarobków i wzrost popytu na własność domów” – czytamy w dokumencie.

W polonijnej społeczności nie brakuje osób z zielonymi kartami, które zwlekają z decyzją o wypełnieniu wniosku o obywatelstwo. Niezależnie od tego, czy uda zdążyć przed wyborami, czy nie, nigdy nie jest na to za późno.

Jolanta Telegaredakcja@zwiazkowy.com

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama