Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 1 czerwca 2025 14:48
Reklama KD Market

Australian Open - Świątek awansowała do ćwierćfinału

Wiceliderka światowego rankingu Iga Świątek pokonała Niemkę Evę Lys 6:0, 6:1 i awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open w Melbourne. Jej kolejną rywalką będzie rozstawiona z numerem ósmym Amerykanka Emma Navarro, która wygrała z Rosjanką Darią Kasatkiną (nr 9.) 6:4, 5:7, 7:5,
Reklama
  • Źródło: PAP
Australian Open - Świątek awansowała do ćwierćfinału
Iga Świątek ma powody do zadowolenia w tegorocznym Australian Open fot. Facebook/WTA

23-letnia Polka potrzebowała zaledwie 59 minut do odniesienia łatwego zwycięstwa. To było drugie spotkanie tych zawodniczek i druga wygrana Świątek.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Lys urodziła się w Kijowie, a jej ojciec reprezentował Ukrainę w Pucharze Davisa. Rodzina przeniosła się do Niemiec, gdy Eva miała dwa lata. Obecnie w światowym rankingu zajmuje 128. miejsce, a najwyżej była na 105. pozycji. Jest już jednak pewne, że po zakończeniu Australian Open zadebiutuje w najlepszej setce.

W turnieju głównym Lys znalazła się jako "szczęśliwa przegrana". W ostatniej rundzie kwalifikacji doznała bowiem porażki, ale skorzystała na wycofaniu się Rosjanki Anny Kalinskiej.

W poniedziałek limit szczęścia Lys został wyczerpany. W starciu ze Świątek nie miała wiele do powiedzenia, choć zaczęła obiecująco. Polka już w gemie otwarcia musiała bronić dwóch break pointów, ale wyszła z opresji i potem długo całkowicie dominowała na korcie.

Świątek wygrała dziewięć gemów z rzędu. W efekcie pierwszą partię zamknęła wynikiem 6:0, a w drugiej prowadziła 3:0. Publiczność starała się wspierać Lys i po jej nielicznych zagraniach wygrywających (w całym meczu miała siedem, a Świątek 28) nagradzała ją oklaskami, a gdy wreszcie Niemka wygrała gema, dostała prawdziwą owację.

Polka na więcej jej nie pozwoliła. Trzy kolejne gemy padły jej łupem i mogła się cieszyć z awansu do ćwierćfinału.

"To był mój pierwszy mecz w nocnej sesji i bardzo mi się podobała atmosfera. Mam 23 lata i wciąż jeszcze wiele mogę poprawić, ale takie mecze na pewno dodają mi pewności siebie" - powiedziała Świątek w rozmowie na korcie.

W pierwszej rundzie wiceliderka światowego rankingu pokonała Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:3, 6:4, a następnie Słowaczkę Rebeccę Sramkovą 6:0, 6:2 i Brytyjkę Emmę Raducanu 6:1, 6:0. Łącznie w czterech meczach Polka spędziła na korcie cztery godziny i 30 minut.

Kolejną rywalką Polki będzie rozstawiona z numerem ósmym Amerykanka Emma Navarro, która wygrała z Rosjanką Darią Kasatkiną (nr 9.) 6:4, 5:7, 7:5.

To będzie drugi pojedynek 23-letniej raszynianki ze starszą o zaledwie 13 dni Navarro. Polka była górą w 2018 roku w Charleston.

Poprzedni sezon był przełomowy w karierze Amerykanki. Pierwszy raz przebrnęła w Wielkim Szlemie drugą rundę już w styczniu w Melbourne, gdy odpadła w trzeciej, a w kolejnych imprezach spisywała się jeszcze lepiej. French Open zakończyła na 1/8 finału, Wimbledon na ćwierćfinale, a US Open na półfinale. W efekcie w ciągu 2024 roku przesunęła się w rankingu z 38. na ósme miejsce.

Wygrana z Kasatkiną była jej piątą z zawodniczką z Top 10 listy WTA. Na koncie ma m.in. dwa zwycięstwa z rodaczką Coco Gauff w 1/8 finału Wimbledonu i US Open oraz jedno z Białorusinką Aryną Sabalenką w 1/8 finału turnieju w Indian Wells.

Najlepszy wynik w Melbourne Świątek osiągnęła w 2022 roku, kiedy dotarła do półfinału. Poprzednią edycję zakończyła już na trzeciej rundzie.

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama