Zmartwychwstanie historii
Papirus z Turynu został odkryty w XIX wieku przez włoskiego badacza Bernardino Drovettiego, jednego z pionierów egiptologii, który działał w epoce, gdy artefakty znad Nilu przyciągały uwagę całej Europy. Wśród ruin Teb, stolicy starożytnego Egiptu, Drovetti natrafił na fragmenty zapomnianego dokumentu. Był w opłakanym stanie: poszarpany, wyblakły, pełen luk. Dopiero po latach żmudnej pracy nad jego rekonstrukcją udało się odczytać część tekstu.
Jest to oficjalny zapis sądowy dotyczący jednego z najgłośniejszych procesów w historii Egiptu – spisku na życie faraona Ramzesa III. Dokument ujawnia szczegóły zdrady, które przez wieki pozostawały w ukryciu.
Papirus sądowy jest wyjątkowy zarówno pod względem tego, co zawiera, jak i swojej struktury. Napisany pismem hieratycznym, jest przede wszystkim dokumentem prawnym, ale jego forma przypomina relację w stylu scenicznego dramatu. Rozpoczyna się od przedstawienia zarzutów wobec spiskowców, a następnie opisuje proces sądowy i wymierzenie kar.
Ten unikalny dokument pochodzi z burzliwych czasów panowania Ramzesa III (1186-1155 p.n.e.). Z jednej strony był to okres pełen sukcesów wojskowych i kulturalnych, a z drugiej – naznaczony głębokimi kryzysami wewnętrznymi. Władca zyskał sławę dzięki militarnym zwycięstwom nad tzw. Ludami Morza oraz osiągnięciami architektonicznymi, jak np. świątynia Medinet Habu, ale wewnątrz kraju narastało niezadowolenie. Egipt zmagał się z trudnościami gospodarczymi, korupcją oraz spadkiem autorytetu władzy królewskiej.
Na dworze panowała napięta atmosfera. Harem, złożony z żon i konkubin faraona, był miejscem nie tylko rozrywki, ale także rywalizacji o wpływy i pozycję.
Intryga w sercu pałacu
Jak wynika z treści turyńskiego papirusu, w sercu tej dramatycznej historii stała Teje, jedna z drugorzędnych żon Ramzesa III, zepchnięta na margines dworskiego życia przez inne żony faraona. To ona zainicjowała spisek, pragnąc wynieść na tron swojego syna Pentaureta (znanego też jako Pentewere). Teje była kobietą ambitną, przebiegłą i bezwzględną.
Chociaż oficjalny następca egipskiego tronu Ramzes IV, wyznaczony przez samego faraona, wydawał się nie do pokonania, Teje i jej poplecznicy postanowili rzucić wyzwanie losowi. W haremie, miejscu tylko teoretycznie odizolowanym od polityki, zaczęto knuć plan, który z czasem przerodził się w zabójczą sieć intryg. Do działania na rzecz Teje i uczestniczenia w przygotowaniach do zamachu zwerbowanych zostało wiele kobiet z jej otoczenia.
Warto podkreślić, że harem prócz zapewniania rozrywki był także miejscem, które dawało polityczny prestiż. Trafiały tam często kobiety pochodzące z arystokratycznych rodzin, co było elementem dyplomatycznych sojuszy. Dzięki nim ludzie z otoczenia faraona mieli dostęp do informacji i środków, które mogły być wykorzystane w celach politycznych – tak jak to właśnie miało miejsce w przypadku zamachu na życie Ramzesa III.
Do spisku, dziś znanego jako spisek haremu, dołączyli wysocy rangą urzędnicy dworu, w tym Pebekkamen, wpływowy szef spiżarni, oficerowie wojskowi, kapłani, a nawet służba pałacowa, między innymi Mastesuaria, królewski kamerdyner. Przy pomocy trucizn, zaklęć i sekretnej korespondencji starali się osłabić władzę Ramzesa III, a w konsekwencji go obalić.
Plan był wyjątkowo ambitny i wielowątkowy. Obejmował przekupstwa i sojusze: Teje i jej stronnicy próbowali zjednać sobie kluczowe osoby w administracji i armii, oferując im bogactwa oraz wysokie stanowiska po udanym przewrocie. Dzięki łapówkom spiskowcom udało się pozyskać wsparcie niektórych urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo faraona. W spisku wykorzystano też magię, która odgrywała istotną rolę w życiu ówczesnych Egipcjan. Według zapisów z papirusu, kapłani biorący udział w spisku sporządzali zaklęcia oraz amulety mające osłabić Ramzesa III i ułatwić zamach.
Dzień, który wstrząsnął Egiptem
Plan zakładał zamordowanie władcy podczas ceremonii religijnej w świątyni. Miał to być moment, gdy faraon był szczególnie bezbronny – otoczony tłumem kapłanów i wiernych, bez swojej straży przybocznej.
Finał intrygi nastąpił 15. dnia drugiego miesiąca Shemu, w trakcie święta Opet – wielkiego festiwalu, który wypełnił Teby muzyką i zamieszaniem. Właśnie tego dnia uderzyli spiskowcy. Ramzes III, przebywający w zachodniej wieży Medinet Habu, stał się ofiarą brutalnego ataku. Ponieważ późniejsze procesy spiskowców odbywały się w jego imieniu, przez lata badacze uważali, że władca wyszedł z napaści cało. Jednak badania mumii przeprowadzone w 2011 roku ujawniły, że faraon zginął od ciosu nożem, który przeciął mu tchawicę. Sam zamach zatem się udał, ale jego następstwa nie przebiegły zgodnie z intencją spiskowców.
Choć Teje i jej sojusznicy wyeliminowali Ramzesa III, nie udało im się doprowadzić Pentaureta na tron. Władzę przejął Ramzes IV i z zimną determinacją rozprawił się z konspiratorami.
W imieniu faraona
Po wykryciu spisku rozpoczęło się jedno z największych śledztw w historii starożytnego Egiptu. W papirusie sądowym z Turynu szczegółowo opisuje się przebieg dochodzenia a później procesu sądowego, który objął kilkadziesiąt osób. Prowadzili go zaufani wysocy urzędnicy państwowi Ramzesa IV, którzy działali w imieniu zamordowanego faraona. Oskarżeni byli intensywnie przesłuchiwani, a ich zeznania często wymuszano torturami. Wyciągnięte w ten sposób informacje pozwoliły na ujawnienie całej siatki spiskowców.
W papirusie wymienia się szereg zarzutów wobec uczestników spisku, w tym: zdradę stanu, morderstwo lub próbę morderstwa na osobie faraona, świętokradztwo, wynikające z użycia zakazanej magii, oraz korupcję, obejmującą przekupstwo urzędników. Choć oskarżeni mieli teoretycznie prawo do obrony, okoliczności procesu sugerują, że wynik był z góry przesądzony. Zeznania, mimo że uzyskane pod przymusem, były kluczowym dowodem.
Sąd królewski działał szybko i bezwzględnie. Wyroki były równie surowe, co symboliczne. Pentauret został zmuszony do odebrania sobie życia, co w starożytnym Egipcie było postrzegane jako forma hańby. Po śmierci jego ciało nie zostało zabalsamowane, lecz owinięte w nieczystą rytualnie kozią skórę i umieszczone w nieopisanej trumnie. Najważniejsi spiskowcy zostali straceni, a ich ciała nie zostały pochowane – kara ta uważana była za gorszą niż śmierć, gdyż odbierała możliwość życia wiecznego.
Dla sędziów, którzy próbowali złagodzić wyroki wobec niektórych skazanych kobiet, kara była równie surowa – odcięto im nosy i uszy, co miało na celu ich publiczne poniżenie. Pomniejsze kary obejmowały wygnanie na pustynię oraz brutalne publiczne chłosty.
Teje, choć była główną inicjatorką spisku, zniknęła z zapisów historii. Jej dalszy los nie został zapisany na kartach papirusu i do dziś pozostaje owiany tajemnicą. Z czasem jednak stała się postacią niemal mityczną. Ludzie przez wieki opowiadali historie o jej ambicjach i zdradzie. Mówi się, że jej duch nawiedza ruiny Teb, szepcząc zaklęcia zemsty na tych, którzy sprzeciwili się jej woli. Istnieją także opowieści o klątwie Pentaureta – zgodnie z jedną z nich każdy, kto odważy się splugawić jego imię, sprowadzi na siebie gniew bogów.
Upadek Nowego Państwa
Spisek haremu miał dalekosiężne skutki. Jednym z następstw było zaostrzenie procedur bezpieczeństwa w pałacu oraz reforma administracji. Dokumentacja procesu, skrupulatnie zapisana na papirusie sądowym, miała również pełnić funkcję odstraszającą, pokazując, że zdrada wobec faraona nie pozostanie bez kary.
Ramzesowi IV udało się też częściowo odzyskać kontrolę nad krajem, ale władza królewska została trwale osłabiona. Kolejni następcy Ramzesa III musieli mierzyć się z dalszymi problemami administracyjnymi i społecznymi. Ostatecznie Egipt nigdy nie podniósł się po tych wydarzeniach – już wkrótce Nowe Państwo upadło, a kraj trafił w ręce obcych władców.
Papirus sądowy z Turynu pozostaje jednym z fundamentów studiów egiptologicznych. Jest często przywoływany jako jeden z najstarszych przykładów pisemnych procedur sądowniczych, wyprzedzający wiele tradycji prawnych świata zachodniego. Jego szczegółowa narracja i bogaty kontekst historyczny czynią go kluczowym źródłem wiedzy o starożytnych systemach prawnych, politycznych intrygach i wartościach społecznych.
Przy okazji jest dowodem na to, że nawet w świecie, gdzie faraon był uważany za boga, ludzkie słabości mogły przeważyć nad boską władzą. Ten dokument jest dziś nie tylko źródłem historycznym, ale i inspiracją dla pisarzy, badaczy i artystów, którzy wciąż próbują zgłębić jego tajemnice.
Monika Pawlak