Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Jazzowe trio marzeń: Dudziak, Auguścik i Alexander oczarowały publiczność

Fascynują swoimi głosami widownię i udowadniają, że granice między gatunkami muzycznymi są płynne. Trzy wybitne artystki – Urszula Dudziak, Grażyna Auguścik i Dee Alexander w unikalny sposób łączą elementy jazzu, klasyki, folku i scatu, które dzięki mistrzowskiej interpretacji tworzą fascynującą, harmonijną całość. W czwartkowy wieczór 27 lutego w Copernicus Center w Chicago odbył się koncert marzeń. Koncert, jakiego jeszcze nie było. Po raz pierwszy wokalistki wystąpiły razem w wydarzeniu zamykającym 9. Chopin in the City Festival.
Reklama
Jazzowe trio marzeń: Dudziak, Auguścik i Alexander oczarowały publiczność

Autor: Andrzej Moniuszko

Muzyczny wieczór otworzył występ mniej znanej polonijnej publiczności Dee Alexander z zespołem Alexander/McLean Project. Urodzona w Chicago artystka jest jedną z najbardziej utalentowanych i rozpoznawanych wokalistek i autorek tekstów. Znana z niezwykłej ekspresji i emocjonalnej interpretacji utworów i prezentuje każdy styl z pasją do muzyki i niepowtarzalnym wdziękiem. Śpiewa gospel, R&B, bluesa, neo-soul, ale jej serce i dusza są oddane muzyce jazzowej.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Artystka dorastała w domu, w którym rozbrzmiewały nagrania Dinah Washington, a wśród swoich inspiracji wymienia Sarah Vaughan i Ellę Fitzgerald. To dzięki rodzinie i muzyce Dee stworzyła silne więzi z lokalną społecznością i miastem. Na tym gruncie powstał The Alexander McLean Project, którego zalążkiem był bożonarodzeniowy występ wokalistki na rzecz fundacji Toys for Tots prowadzanej przez Johna McLean.

Połączenie talentu muzycznego Johna z twórczymi pomysłami i możliwościami wokalnymi Dee okazało się strzałem w dziesiątkę. Artyści udowodnili to na scenie w Copernicus Center. Repertuar koncertu był starannie dobrany, łącząc oryginalne kompozycje z nowatorskimi interpretacjami standardów jazzowych. W ich wykonaniu publiczność usłyszała m.in. utwory z płyty „Songs my mother loves”, jak również „Alone together”, „My baby” i „Old fashion”, w których wokalistka zaprezentowała swoje nieograniczone możliwości improwizacji wokalnej i zdolności do interpretacji zarówno delikatnych ballad, jak i energicznych utworów. John McLean, współlider projektu, zachwycił publiczność swoją wirtuozerią na gitarze – aranżacje i solówki były wyrafinowane i jednocześnie pełne uczucia, doskonale uzupełniając wokal Alexander. Reszta zespołu zapewniła solidne wsparcie dla liderów jednocześnie mając okazję do zaprezentowania własnych umiejętności w imponujących solówkach. Współpraca między tymi dwoma artystami była widoczna w każdym utworze, tworząc magiczną chemię na scenie.

Po emocjach artystycznych, jakich dostarczył występ Dee Alexander, organizatorzy zafundowali zebranym krótką przerwę w czasie, której zainteresowani mogli nabyć CD „To i hola” i winylową płytę {!} „2 the Light” polskich artystek, jak również spróbować tłusto-czwartkowego pączka.

A po przerwie na jazzową ucztę zaprosiła widzów Urszula Dudziak. Artystka zdobyła międzynarodową sławę dzięki swojemu wyjątkowemu talentowi wokalnemu i innowacyjnemu podejściu do muzyki, które inspirują kolejne pokolenia artystów. Dudziak jest pionierką w łączeniu jazzowych technik wokalnych z nowoczesnymi elementami. Jej styl charakteryzuje się improwizacjami dźwiękowymi, często bez użycia słów, oraz wykorzystaniem elektronicznych przetworników głosu.

Dla artystki koncert jest jak najszczersza rozmowa z widzami. Artystka bawiła publiczność anegdotami i dzieliła się motywującymi radami na życie. Urszula nosi swój wiek jak koronę i jest dumna z tego, że dopiero po ukończeniu 70 roku życia napisała swoją pierwszą książkę i wybudowała swój pierwszy dom. To, że wiek to tylko liczba artystka udowodniła swoim występem – pełna wigoru i w znakomitej formie fizycznej, artystycznej i wokalnej oczarowała publiczność demonstrując przy tym poczucie humoru, dystans do siebie i do świata.

Na scenie Urszula Dudziak wystąpiła razem z Grażyną Auguścik – wybitną wokalistka jazzową, jedną z najciekawszych postaci na światowej scenie jazzowej. Nieuchwytny styl artystki od lat rzuca wyzwanie tradycyjnym definicjom jazzu, a jej zwiewny głos, płynność fraz i lekkość tonu powodują, że jest jedną z najbardziej oryginalnych wokalistek. W jej wykonaniu zebrani usłyszeli utwór „Dwa serduszka, cztery oczy”, któremu artystka nadała własny styl interpretacji poprzez niezwykłe brzmienie, swobodę, wyjątkową precyzję, świeżość i inwencję.

A gdy obie artystki połączyły swoje głosy, koncert stał się podróżą przez różnorodne style i emocje. Każdy utwór to była nowa odsłona ich talentów, a jednocześnie dowód na to, jak różnorodny i bogaty może być współczesny jazz. Wokalistki zaprezentowały pełną gamę swoich możliwości wokalnych prezentując m.in. jazzowe aranżacje utworów z płyty „To i hola”-chopinowskiego mazurka i ludowych piosenek m.in. Jadą goście jadą. Brawurowo posługując się swoimi głosami artystki zaskakiwały spontanicznymi reakcjami na dźwięki i naśladowaniem brzmienia instrumentów muzycznych, i nieograniczone zdolności Improwizacji wokalnej pozwalały na zastępowaniu tekstu piosenki onomatopejami lub sylabami pozbawionymi konkretnego znaczenia.

Artystyczne emocje sięgnęły zenitu, gdy do polskiego duetu dołączyła Dee Alexander. Jazzowe trio marzeń połączyło elementy polskiego folku z jazzowymi improwizacjami w utworze „Krakus”, który jest jednym z popularniejszych przebojów w repertuarze Urszuli Dudziak. Kulminacyjnym momentem wieczoru było brawurowe wykonanie „Papayi”, trzydziestoletniego już hitu Urszuli Dudziak, który podobnie jak jej wykonawczyni przeżywa drugą młodość. Trzy wokalistki stworzyły fascynującą fuzję stylów, łącząc niezwykłą skalę głosu Dudziak z folkowym brzmieniem Auguścik i soulowym akcentem Alexander. Fragmenty utworu, w którym trzy artystki improwizowały i z lekkością żonglowały sylabami i rytmami, był prawdziwym popisem muzycznego kunsztu i wzajemnego zrozumienia.

Koncert zakończył się długimi owacjami na stojąco. Wzruszone artystki kilkakrotnie bisowały, a na scenie pojawiły się kwiaty od entuzjastycznych fanów. Ten wyjątkowy wieczór pokazał, jak różne style muzyczne i kultury mogą harmonijnie współistnieć, tworząc nową jakość w świecie muzyki. A zauroczeni kunsztem artystek miłośnicy lekkiej muzy mieli świadomość, że byli świadkami niezwykłego wydarzenia artystycznego i cichą nadzieją, iż chociaż wokalistki wystąpiły razem po raz pierwszy, to nie było ich ostatnie wspólne koncertowanie.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Moniuszko

Reklama


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama