Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 10 lipca 2025 04:31
Reklama KD Market

85. Bal Amarantowy LMP: Megan Carlson z koroną królowej

Pierwszego marca miał miejsce prawdziwy festiwal urody, wdzięku, polskości i elegancji w eleganckiej sali balowej zabytkowego hotelu Hilton w centrum Chicago. Organizowany przez Legion Młodych Polek od 1940 roku Bal Amarantowy lub Biało-Czerwony noszący również miano Balu Debiutantek odbył się z udziałem ponad 500 osób. O koronę królowej ubiegało się 10 uroczych dziewcząt z polonijnym rodowodem.
Reklama
85. Bal Amarantowy LMP: Megan Carlson z koroną królowej
Królowa Balu Debiutantek Megan Carlson

Autor: Andrzej Baraniak

Z tej zabawy zwycięsko wyszła Megan Carlson, której rodzinna tradycja udziału w najstarszej i najbardziej eleganckiej imprezie towarzyskiej chicagowskiej Polonii sięga już trzeciego pokolenia. Poprzez sprzedaż ogłoszeń do pamiętnika i rozprowadzania czerwonych róż na sobotniej imprezie Megan zgromadziła najwięcej funduszy na charytatywną działalność Legionu, co decyduje o zdobyciu korony Królowej Balu Debiutantek.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Tytuły I i II wicemiss przypadły Olivii Gembarowski i Emilii Faber, a towarzyskiego debiutu dostąpiło jeszcze siedem nie mniej uroczych dziewcząt. Były to: Kaia Karkut, Pola Kozikowski, Jasmine Smith-Vincent, Olimpia Pindur-Harris, Olivia Strozak, Karolina Bielaczyc i Daria Szymelfenig. Więcej informacji o wszystkich uczestniczkach publikowaliśmy na naszych łamach w wydaniu z 14 lutego.

O charytatywnej działalności LMPi zaangażowaniu wolontariuszek w jego działalność mówiła witając uczestników balu prezes Legionu, Alexandra Golota, królowa balu w 2008 roku. Mówczyni powiedziała, że wszystkie członkinie organizacji są działaczkami, które poświęcają swój czas i talenty sprawom, w które mocno wierzą. Z ogromnym zaangażowaniem poświęcają się służbie społecznej i dążą do kreowania możliwości dla tych, którzy chcą realizować swoje edukacyjne cele. Członkinie Legionu wierzą w siłę tradycji i kultywowania zwyczajów.

– Organizacja jest wielopokoleniową grupą pracujących wspólnie ramię w ramię kobiet w celu osiągnięcia charytatywnych celów. Robią to z entuzjazmem, oddaniem i determinacją. Królową balu natomiast, zostaje ta z debiutujących dziewcząt, która z datków zebranych za wręczane gościom róże oraz wpływów z ogłoszeń w książce pamiątkowej uzyska najwięcej funduszy – powiedziała prezes Alexandra Golota apelując do gości o wsparcie debiutantek w ich charytatywnej kweście.

Przez pierwsze dekady celem założonej w 1939 roku organizacji było zbieranie pomocy finansowej dla Polski – walczącej z hitlerowskim najeźdźcą, a później cierpiącą w okowach komunizmu. Obecnie pomoc kierowana jest głównie na cele pomocowe i organizacje w środowisku chicagowskiej Polonii. Z dochodu uzyskanego w 2024 roku na te cele wydatkowano ponad 122 tysiące dolarów. W gronie beneficjentów było 55 szkół, zespołów i organizacji polonijnych.

– Dziewczęta praktycznie przez cały rok się przygotowywały do tego towarzyskiego wydarzenia. Wraz z ojcami i eskortami ćwiczyły tańce, które dzisiaj mieliśmy okazję podziwiać i oklaskiwać. Samo złożenie królewskiego ukłonu w śnieżno-białych ślubnych sukienkach na trzy strony świata nie jest zadaniem łatwym i wymaga dużego wysiłku i ćwiczeń. Efekty mogliśmy dzisiaj wszyscy obserwować. Wypadło wspaniale – podsumowała pokaz mistrzyni ceremonii Lucie Bucki.

Debiutantki zaprezentowały się w układzie choreograficznym przygotowywanym od wielu już lat przez Ryszarda Owsianego. Finałem pokazu był głęboki ukłon, nazywany również królewskim i wspólny taniec z ojcami i eskortami. Po prezentacji debiutantki, w asyście partnerujących im młodzieńców, mając w koszach po 25 pięknych czerwonych róż, rozeszły się po sali rozdając kwiaty w zamian za wsparcie finansowe.
– Uf, jesteśmy już po występie. Emocje powoli opadają. Mamy czas na relaks. To było parę miesięcy intensywnych przygotowań. Musieliśmy z tatą nauczyć się tańczyć poloneza, walca i całego układu choreograficznego, który przygotował dla nas pan Ryszard Owsiany. Było super – podsumowała swój występ Pola Kozikowski

Finałem balu był biały mazur zatańczony przez byłe debiutantki występujące w czerwonych sukienkach. I przez ten kolor w relacji do białych sukienek debiutujących dziewcząt, bal nazywany jest także biało-czerwonym lub amarantowym. Imprezę zapoczątkowało wejście na salę legionowego grona działaczek. Do tańca grała wieloosobowa orkiestra Antoniego Kawalkowskiego. Wśród gości honorowych obecna była wicekonsul Sylwia Rusak, która wręcz zauroczyła się całym wydarzeniem.
– Cudowne wrażenia zabiorę ze sobą po tym balu. Debiutantki prezentowały się wspaniale. To bardzo prestiżowa impreza, którą każdy z naszych rodaków powinien choć raz w życiu przeżyć. Jest mi niezmiernie miło na nim gościć. 85 lat historii tej imprezy robi niesamowite wrażenie – wskazała.

– Ta młodzież, którą dzisiaj oklaskiwaliśmy jest naszą przyszłością. Dzisiejsza impreza jest przecudowna. To, że bal jest organizowany od tylu dziesięcioleci z dużym poparciem Polonii, to jest naprawdę wspaniałe – powiedziała Micheline Jaminski, wiceprezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego.

Duszpasterskiego błogosławieństwa udzielił uczestnikom imprezy ks. kanonik Tadeusz Dzieszko. Na ręce przewodniczącej balu Gabrieli Wojdyły, jej zastępczyni Elizabeth Cioromski oraz prezes Alexandry Goloty napłynęły gratulacje i życzenia od konsul generalnej Reginy Jurkowskiej, gubernatora Illinois JB Pritzkera, burmistrza Chicago Brandona Johnsona. Zostały opublikowane w balowym pamiętniku, który w tym roku liczy blisko 200 stron.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP

Reklama

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama