Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Zdrada gwiazdy hokeja?

Kiedy reprezentacja Kanady zmagała się z kontrowersjami na olimpiadzie w Salt Lake City w 2002 roku, jej najwybitniejszy hokeista chwycił mikrofon i stanął w obronie kraju. Kanadyjska reprezentacja zremisowała w hokejowym pojedynku z Czechami 3-3 po bardzo zaciętym meczu. Wayne Gretzky, dyrektor wykonawczy kanadyjskiej drużyny, nazwał wówczas doniesienia medialne o niepokojach w kanadyjskiej szatni „amerykańską propagandą”. Kilka lat wcześniej Gretzky przeszedł na emeryturę po fenomenalnej karierze sportowej. Był nazywany najlepszym graczem w historii hokeja...
Reklama
Zdrada gwiazdy hokeja?
Od lewej: Wayne Gretzky w2019 r. i z New York Rangers, 1997

Autor: Wikipedia

Hokej i polityka

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Ostatecznie Kanadyjczycy zdobyli wtedy olimpijskie złoto, a Gretzky po tym sukcesie powiedział: „Mam dość ludzi krytykujących kanadyjski hokej. Robi mi się niedobrze, gdy włączam telewizor, bo jestem dumnym Kanadyjczykiem i wielkim fanem naszej gry, a także jestem bardzo dumny ze wszystkich naszych zawodników”. Dziś jednak pozycja Gretzky’ego w Kanadzie jest zupełnie inna, a jego gwiazda mocno przygasła.

Od czasu, gdy Gretzky zyskał sławę jako nastoletni fenomen w latach 70. i pobił niemal wszystkie rekordy w tej grze, Kanadyjczycy postrzegali „The Great One” jako symbol dumy narodowej. Jednak poparcie Gretzky’ego dla prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa zaczęło kruszyć jego sławę w Kanadzie. A czara goryczy wylała się z chwilą, gdy prezydent Trump zaczął postulować przyłączenie ojczyzny Gretzky’ego do USA jako 51. stan.

Nikt na serio nie sądzi, że Kanada zostanie przyłączona do Stanów Zjednoczonych. Jednak wobec tych niezwykłych postulatów amerykańskiego prezydenta Gretzky zachowuje absolutną ciszę, czyli po prostu milczy. W związku z tym wielu Kanadyjczyków poczuło się głęboko zdradzonych. Gretzky trafił na pierwsze strony gazet, a pod petycją o zmianę nazwy Gretzky Drive w Edmonton zebrano ponad 12 tysięcy podpisów.

Niektórzy obrońcy Gretzky’ego nazwali krytykę pod jego adresem niesprawiedliwą i motywowaną politycznie. Ale w Kanadzie sentymenty publiczne zwykle wykraczają poza spektrum polityczne. Przez dziesięciolecia Gretzky – słusznie czy nie – uosabiał poczucie patriotyzmu wykraczające poza sport. Pochodził z rodziny robotniczej, która przybyła do Kanady przez Ukrainę. Jego droga do doskonałości, ciężka praca i determinacja wydawały się dobrze reprezentować kanadyjskie wartości.

Przez dziesięciolecia Walter Gretzky, jego ojciec, był tak często widywany na lodowiskach w małych miasteczkach, że zaczął być nazywany ojcem kanadyjskiego hokeja. I pomimo swojej sławy, sam Wayne zawsze wydawał się pielęgnować kanadyjskie ideały małego miasteczka. Był miły dla fanów, skromny w wywiadach, ale bezkompromisowy w dążeniu do sukcesu. 

 

Światowa gwiazda

Gretzky ustanowił niezwykłe rekordy w drużynie Edmonton Oilers. Oglądaliśmy go w sobotnich porannych kreskówkach, obok Michaela Jordana i Bo Jacksona. Widzieliśmy go w reklamach Coca-Coli i Nike oraz w filmach hollywoodzkich. Stał się rozpoznawalny na arenie międzynarodowej w sposób, jakiego żaden inny hokeista nie doświadczył. Został pierwszym Kanadyjczykiem, który zasiadł w panteonie światowych legend sportu.

Gretzky mieszka w Stanach Zjednoczonych od czasu, gdy w 1988 roku trafił do drużyny Los Angeles Kings. Poślubił Amerykankę i założył rodzinę, a potem został naturalizowanym obywatelem USA. W 2009 roku przyznano mu najwyższe odznaczenie cywilne kraju, Order Kanady. Wyróżnienie to podkreśla jego wybitne osiągnięcia sportowe, poświęcenie dla społeczności i służbę narodowi. Jednak do tej pory Gretzky nie wziął udziału w ceremonii wręczenia medalu, czyli nie przyjął go z rąk premiera w Rideau Hall w Ottawie. Nikt dokładnie nie wie, dlaczego tak zrobił.

W pewnym sensie Gretzky należał do Kanady, dopóki Ameryka nie upomniała się o niego. Początkowo nie chciał grać w amerykańskiej drużynie, ale liga NHL miała pełne prawo, by zaaprobować jego przenosiny do Los Angeles. Pozostał niezwykle imponującym hokeistą do końca czynnej kariery.

 

Rozdarte serce

Jego gwiazda w ojczystym kraju zaczynała przygasać z chwilą, gdy po raz pierwszy pojawiły się zdjęcia Gretzky’ego świętującego w Mar-a-Lago zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach, a później, gdy uczestniczył w inauguracji prezydenta. Ale to nie to było powodem, dla którego Kanadyjczycy stali się naprawdę zdenerwowani. Ta chwila nadeszła później, gdy prezydent Trump nagle zaczął mówić o aneksji Kanady i drwił z premiera tego kraju, nazywając go gubernatorem.

Bobby Orr – inny heros kanadyjskiego hokeja – bronił Gretzky’ego w liście opublikowanym przez dziennik „Toronto Sun”, nazywając go „jednym z najlepszych Kanadyjczyków w historii”. Za słowa te podziękowała Orrowi żona Gretzky’ego, Janet, która napisała: „Nigdy nie spotkałam nikogo, kto byłby bardziej dumny z bycia Kanadyjczykiem, a czytanie i oglądanie złośliwych komentarzy rozdziera mu serce. Zrobiłby wszystko, by uszczęśliwić Kanadyjczyków swoją miłością do hokeja i kraju”.

Niestety prezydent Trump również wtrącił się do tej sprawy, publikując w mediach społecznościowych opinię, że nie chce, by Kanadyjczycy odwrócili się od Gretzky’ego: „On jest największym Kanadyjczykiem ze wszystkich, dlatego czynię go wolnym agentem, ponieważ nie chcę, by ktokolwiek w Kanadzie powiedział o nim cokolwiek złego. On wspiera Kanadę taką, jaka jest, jak powinien, nawet jeśli nie jest tak dobra, jak mogłaby być jako część największego i najpotężniejszego kraju na świecie, USA!”.

Słowa te, również zbyte przez Gretzky’ego milczeniem, spotkały się z jeszcze większym oburzeniem wielu Kanadyjczyków, którzy doszli do wniosku, że dziś ich „The Great One” siedzi na ławce „przeciwników”, a nie Kanady. Ponadto słowa amerykańskiego prezydenta o tym, że robi z Gretzky’ego wolnego agenta, mogą sugerować niefortunnie, iż legenda kanadyjskiego i światowego hokeja jest w jakimś sensie podporządkowana prezydentowi Trumpowi.

Krzysztof M. Kucharski

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama