Choć Święta Paschalne obchodzone są każdego roku i powinny być dla chrześcijan czymś oczywistym, to jednak co roku pisane są artykuły i komentarze na ich temat, aby móc przeżywać je świadomie i dobrze. Dobrze, że tak jest. Najważniejsze dla chrześcijan dni w roku są mocno spychane pomiędzy inne z jednego tylko powodu – bo są za mało komercyjne. Jednak zające i kurczaki to nie to samo co mikołaje, choinki i światełka. W przypadku Wielkanocy jest jakby nieco za poważnie, a w ten sposób mało atrakcyjnie. Takie jest myślenie wszelkich dyktatorów komercyjnego świata i według wielu tak musi być. Nie dajmy sobie wmówić tego kłamstwa.
Jeden z moich parafian, Włoch, mówi mi, że każdego roku pracuje w swojej firmie tylko do czwartkowego południa. Jego szef, Żyd, doskonale to rozumie i nie tylko na to pozwala, ale jeszcze o tym przypomina. Mówi mu: „Tak jak my mamy swoje święte dni, tak i wy macie swoje. Każdy ma do nich święte prawo”. Piękna postawa obu. Bo przecież ten katolik kończy pracę wcześniej nie po to, żeby ugrać dla siebie więcej wolnego, ale po to, żeby wieczorem móc pójść z rodziną do kościoła i rozpocząć święte dni Wielkiego Tygodnia. Szkoda, że takich katolików nie ma aż tak wielu. Niestety wielkoczwartkowa wieczorna msza nie jest szczególnie liczna.
Może trzeba by było odważyć się i choć raz w życiu przeżyć te wielkie dni inaczej? Bardziej pobożnie i refleksyjnie? Z całkowitym zaangażowaniem duchowym? Odstawiając na bok maksymalnie wszystko, co może przeszkodzić? Może warto spróbować i sobie na to pozwolić? Każde zejście w duchową głębię pozwala na szczególnego rodzaju doświadczenie, którego każdy człowiek potrzebuje. W Liście ogólnym „o przygotowaniu i obchodzeniu Świąt Paschalnych” z 1988 r. czytamy, że „podobnie jak tydzień bierze swój początek i osiąga szczyt w obchodzeniu dnia Pańskiego [niedzieli], który ma zawsze charakter paschalny, tak szczyt całego roku liturgicznego jaśnieje w świętym paschalnym Triduum Męki i Zmartwychwstania Pańskiego, do którego przygotowujemy się w Okresie Wielkiego Postu i które przedłużamy w radości w ciągu pięćdziesięciu dni (…) Największe misteria ludzkiego odkupienia sprawuje Kościół co roku począwszy od Mszy wieczornej Wielkiego Czwartku aż do Nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania. Czas ten słusznie jest określany jako ‘Triduum Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego’. Nazywa się go ‘Triduum Paschalnym’ ponieważ uobecnia się wtedy i uskutecznia misterium Paschy, to jest przejścia Pana z tego świata do Ojca. Przez sprawowanie tego misterium w znakach liturgicznych i sakramentalnych Kościół jednoczy się wewnętrznie z Chrystusem, swoim Oblubieńcem”. Nie ma zatem dla chrześcijan większych dni w ciągu roku i ważniejszych świąt. Wszystkie inne święta są w cieniu Świąt Paschalnych, czyli Wielkanocnych, z tych świąt wypływają i ku tym świętom prowadzą.
Niektórzy są przekonani, że trzy dni są przygotowaniem do Wielkanocy, która ich zdaniem rozpoczyna się w Wielką Niedzielę rano. Dlatego też Wielki Czwartek, Wielki Piątek a także Wielką Sobotę poświęcają na przygotowania, sprzątanie, pieczenie, zakupy, by dopiero w niedzielę rano po procesji przystąpić do świętowania. Tymczasem w niedzielę święto zbliża się ku końcowi. Przygotowanie do Świąt Paschy nie trwa trzy dni, ale trwa czterdzieści dni. Jeżeli ktoś przez 40 dni Wielkiego Postu nie przygotował się, nie przeżyje odpowiednio Świąt Paschalnych. Warunkiem owocnego przeżycia Triduum Paschalnego w rodzinach chrześcijańskich jest ukończenie porządków przedświątecznych przed mszą świętą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek. W ten sposób, mimo pracy zawodowej można będzie przeżyć ten czas jako dni świąteczne. Szczególnym czasem przygotowującym do obchodów tych świąt są też rekolekcje. Chrześcijanin powinien już wtedy zadbać o pojednanie się z Bogiem, czyli spowiedź. Życzmy sobie zatem odwagi do dobrego przeżycia tegorocznych wielkich dni naszej wiary!
ks. Łukasz Kleczka SDS

Salwatorianin, ksiądz od 1999 roku. Ukończył studia w Bagnie koło Wrocławia, Krakowie i Rzymie. Pracował jako kierownik duchowy i rekolekcjonista w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, duszpasterz i katecheta. W latach 2011-2018 przełożony i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana. Aktualnie jest przełożonym wspólnoty zakonnej salwatorianów w Veronie, New Jersey.