Wołanie o pomoc
Przez niemal 20 lat w okolicach nadmorskiego miasteczka Gilgo Beach w stanie NY grasował seryjny morderca. Od 1993 do 2011 roku porzucał ciała zamordowanych kobiet wzdłuż drogi Ocean Parkway na Long Island. Oprócz jednej wszystkie były eskortami, czyli luksusowymi prostytutkami. Większość zwłok znaleziono w przeciągu zaledwie kilku miesięcy w 2010 roku. Po tym, jak rozpoczęto śledztwo w sprawie zaginięcia jednej z nich, Shannan Gilbert.
1 maja 2010 roku operator komendy policji odebrał telefon od przestraszonej kobiety. Powiedziała, że nazywa się Shannan Gilbert i jest w niebezpieczeństwie. Ktoś próbuje ją zabić. Nie podała jednak szczegółów. Dodała tylko, że jako eskort pracuje w domu klienta na Long Island. Potem nagle rozłączyła się.
Tej nocy na policję zadzwoniło też kilku mieszkańców wyspy. Donosili, że zdenerwowana młoda kobieta puka do ich drzwi, prosząc o schronienie. Nikt jednak nie odważył się jej wpuścić. Potem ślad po Shannan zaginął. Jej matka wraz z grupą członków rodziny i przyjaciół zaczęła wywierać presję na policję, władze i wszelkich decydentów, by zaczęli szukać jej córki.
Miesiąc potem zniknęła Megan Waterman, a potem we wrześniu następna młoda kobieta – Amber Costello. Obydwie również pracowały jako prostytutki obsługujące zamożnych klientów na Manhattanie i Long Island. Wszystkie, zanim zapadły się pod ziemię, umówione były na spotkanie z kimś, kto używał jednorazowego telefonu. Takiego, którego nie da się namierzyć.
W grudniu 2010 podczas poszukiwań Shannan policyjne psy tropiące odkryły w zaroślach na Gilgo Beach szczątki Melissy Barthelemy. Była owinięta w płótno. Na tej samej plaży śledczy znaleźli wkrótce także owinięte w płótno trzy kolejne ciała prostytutek: Megan Waterman, Amber Costello i Maureen Brainard-Barnes. Szczątki były w stanie zaawansowanego rozkładu.
Zagadkowe zbrodnie
To po tych odkryciach policja stwierdziła, że zbrodnie mogły być dziełem seryjnego mordercy. Do maja 2011 roku detektywi znaleźli w tej samej okolicy kolejne zwłoki: Jessiki Taylor zaginionej w 2003 roku, Valerie Mack, która zniknęła w 2000 roku, czaszkę Karen Vergaty poszukiwanej od 1996 roku oraz 2-letnią dziewczynkę owiniętą w kocyk, jej matkę i młodego Azjatę ubranego w damską odzież. W grudniu 2011 roku znaleziono w końcu ciało Shannan Gilbert. Mimo protestów zaangażowanej od początku w śledztwo rodziny policja nie uznała jednak, że została ona zamordowana jak reszta kobiet. Założono, że utonęła.
Śledztwo mimo nacisków rodzin utknęło w martwym punkcie, nie było żadnych nowych tropów ani podejrzanych. Spekulowano, że ze względu na wysoką pozycję społeczną klientów zamordowanych prostytutek i strach przed skandalem, robiono wszystko, by zatuszować ich dane i nie nagłaśniać sprawy. Wyglądało to tak, jakby nikomu nie zależało na rozwiązaniu sprawy: ani policji, ani mediom, ani miejscowym władzom.
Mijały lata, potem całe dekady. Historia tajemniczych morderstw została uwieczniona w książce „Zaginione dziewczyny: nierozwiązana amerykańska zagadka” czy ekranizacji Liz Garbus, dokumentalistki, która wyprodukowała film o tamtych wydarzeniach.
Blondynka z siniakami
W 2022 roku wznowiono jednak śledztwo. Do świeżo powołanej grupy funkcjonariuszy ze stanu i hrabstwa dołączyło po raz pierwszy FBI. Zaczęto na nowo przyglądać się wszystkim informacjom. Po sześciu tygodniach detektywi wskazali podejrzanego. Był nim nowojorski architekt Rex Heuermann, pracujący w Massapequa Park na Long Island. Próbki DNA pobrane od niego odpowiadały temu z włosa znalezionego na ciele Megan Waterman. A dzięki ustaleniu zapisów jego rozmów z telefonów komórkowych udało się powiąza
go z numerami jednorazowych telefonów używanych przez zabójcę.
Heuermanna aresztowano na Manhattanie w lipcu 2023 roku. Policja przeszukała jego dom i podwórko w nadziei odkrycia wskazówek dotyczących zabójstw. W skrytce w piwnicy domu znaleziono ponad 200 sztuk broni. „Miał arsenał w skarbcu” – powiedział mediom komisarz. Funkcjonariusze wynieśli z domu rzeczy osobiste Heuermanna, w tym lalkę wielkości dziecka, portret posiniaczonej blondynki i plakat z „Playboya”. Lalka z długimi, jasnymi warkoczami ubrana była w czerwony strój z pasującą kokardą. Blondynka na skonfiskowanym portrecie miała rozszerzone źrenice i siniaki pod oczami.
Gdyby nikt cię nie szukał…
Ostatecznie Heuermanna oskarżono o trzy zabójstwa pierwszego stopnia i trzy zabójstwa trzeciego stopnia. Został też uznany za głównego podejrzanego w czwartym śledztwie w sprawie morderstwa. Wszystkie jego ofiary, oprócz jednej, były prostytutkami. Były nimi: Maureen Brainard-Barnes, Megan Waterman, Melissa Barthelemy, Amber Costello, Jessica Taylor, Sandra Costilla i Valeria Mack. Ale nie Shannan Gilbert. Jej śmierci nadal nie uznano za zabójstwo. Heuermanna nie oskarżono także o zabójstwa niezidentyfikowanych osób, których ciała znaleziono na plaży Long Island.
W czasie, gdy zdaniem prokuratury miał zamordowa
siedem kobiet, mieszkał z córką, żoną i synem z jej poprzedniego małżeństwa. Jego żona Asa Ellerup tydzień po aresztowaniu Rexa, i po 27 latach małżeństwa, złożyła pozew o rozwód. W oświadczeniu przekazanym przez prawnika oznajmiła jednak, że nie wierzy, by jej mąż był zdolny do popełnienia tak odrażających czynów. Heuermann czeka na rozpoczęcie procesu w zakładzie karnym w Riverhead. Data rozprawy nie została jeszcze ustalona. 59-latek do tej pory twierdzi, że jest niewinny.
Odkrycie morderstw w dużej części uznaje się za zasługę matki Shannan Gilbert, która naciskała na policję, by poszukiwała córki. „Jak byś się czuł, gdyby nikt cię nie szukał?” – pyta Mari Gilbert w nowym serialu pt. „Gone Girls” emitowanym na platformie Netflix, opowiadającym historie morderstw na Long Island.
Joanna Tomaszewska