Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Dom grozy

Za niepozornymi drzwiami domu przy spokojnej Cromwell Street w Gloucester krył się koszmar, który w latach 90. wstrząsnął całą Anglią. Fred i Rosemary Westowie – z pozoru zwyczajne, przeciętne małżeństwo – okazali się jednymi z najbardziej brutalnych i sadystycznych seryjnych morderców w historii Wielkiej Brytanii. W piwnicach i ogrodzie ich domu odnaleziono dowody niewyobrażalnego okrucieństwa – prywatną komnatę tortur, z której niewiele osób wyszło żywych...
Reklama
Dom grozy
Fred i Rose Wes

Autor: Wikipedia

Makabryczny ogród

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

To, co zaczęło się od niepokojących pogłosek i dziwnych wypowiedzi dzieci w szkole, przerodziło się w jedną z najciemniejszych kart brytyjskiej kryminalistyki. Przez lata dzieci Westów powtarzały w szkole rodzinny żart, że jeśli nie będą grzeczne, skończą pod patio jak Heather. To i wyraźne oznaki przemocy, jakiej w domu doświadczały dzieci, w końcu zaniepokoiło jednego z nauczycieli, który zawiadomił opiekę społeczną.

W lutym 1994 roku policja weszła do domu Westów z nakazem przeszukania. Rosemary została tymczasowo umieszczona razem z dziećmi w policyjnym domu opieki a Freda zabrano na przesłuchanie. Śledczy próbowali dowiedzieć się, co naprawdę stało się z ich córką Heather – szesnastolatką, która zniknęła bez śladu w 1987 roku. Westowie twierdzili, że uciekła z domu, ale ich dzieci wiedziały, że prawda jest znacznie bardziej przerażająca. Heather groziła, że opowie nauczycielom o przemocy i molestowaniu, jakich doświadczała. Niedługo potem przepadła bez wieści.

Po długim milczeniu Fred w końcu wyznał, że Heather nie żyje a jej ciało zostało zakopane w ogrodzie. W czasie wizji lokalnej wskazał miejsce jej pochówku i próbował tłumaczyć jej śmierć nieszczęśliwym wypadkiem. Po powrocie na posterunek uśmiechnął się do towarzyszącej mu opiekunki społecznej i wyraźnie rozbawiony szepnął, że funkcjonariusze byli tak pochłonięci kopaniem we wskazanym miejscu, że nawet nie zauważyli ręki wystającej z ziemi po drugiej stronie ogrodu.

Zszokowana kobieta natychmiast przekazała to policji. Wkrótce potem rozpoczęło się wielogodzinne, intensywne przesłuchanie. Pod silną presją śledczych mężczyzna przyznał ostatecznie, że w ogrodzie pochował zwłoki nie jednej, a kilku młodych kobiet. Z czasem okazało się, że najpierw grzebał swoje ofiary pod podłogą domu a dopiero kiedy zabrakło tam miejsca, zaczął do tego celu wykorzystywać ogród. Ofiarami były najczęściej lokatorki Westów i nianie, ale także przypadkowe autostopowiczki, którym razem z Rose oferowali podwózkę a następnie więzili, torturowali, gwałcili i pozbawiali życia. 

fot. Netflix

Taka miłość się nie zdarza

Fred i Rosemary po raz pierwszy spotkali się na przystanku autobusowym w Cheltenham, na początku 1969 roku. Zakochali się w sobie wtedy od pierwszego wejrzenia. On miał 27 lat, był już ojcem i formalnie pozostawał w związku małżeńskim z Catherine Costello, choć para nie była już razem. Formalnie, bo kobieta rok wcześniej zniknęła, zostawiając pod jego opieką dwie córki: Charmaine i Anne Marie.

Według Johna McLachlana, jednego ze znajomych Catherine, Fred już wtedy znany był z tendencji do skrajnie brutalnego zachowania. Jego żona często była posiniaczona, miała podbite oczy. Kiedy więc zniknęła, John uznał, że po prostu uciekła od swojego oprawcy.

Po odejściu żony Fred zatrudnił do pomocy przy dzieciach osiemnastoletnią Ann McFall. Niebawem ona również zaginęła. Nikt jej nie szukał, nikt nie zgłosił zaginięcia. Niedługo później do domu Westa wprowadziła się piętnastoletnia Rose. Porzuciła pracę w piekarni i uciekła z ośrodka wychowawczego, by zamieszkać z Fredem – początkowo jako niania, szybko jednak stała się jego partnerką. Oboje nie widzieli poza sobą świata. Fred ubóstwiał żonę a ona odwdzięczała się nie mniej płomiennym uczuciem.

Jak wspominała jej pasierbica, Rose od początku wykazywała skłonności do agresji. Dziewczynki były zmuszane do wykonywania większości prac domowych, a za najmniejsze przewinienie spotykały je krzyki lub bicie. Młodsza i bardziej wrażliwa Charmaine często płakała i skarżyła się ojcu na Rose, lecz Fred nigdy nie stanął po stronie córek. Wkrótce Charmaine po prostu zniknęła. Rose twierdziła, że uciekła do matki i zabroniła Anne Marie kiedykolwiek wspominać o siostrze.

W 1970 roku na świat przyszła Heather – pierwsze wspólne dziecko Freda i Rose. Dwa lata później, 29 stycznia 1972 roku, para wzięła ślub i wprowadziła się do domu przy Cromwell Street 25 w Gloucester. Jeszcze w tym samym roku Rose urodziła drugą córkę – Mae.


Ofiara, która przeżyła

Dzieci wychowywane przy Cromwell Street doświadczały przemocy psychicznej, fizycznej a także seksualnej ze strony obojga rodziców. Nie wolno im było przyprowadzać do domu kolegów ani gości bez wyraźnej zgody Freda lub Rose. Anne Marie zeznała później, że jej macocha trudniła się prostytucją – zapraszała klientów do domu, za wiedzą i zgodą męża. Sama Rose miała kiedyś zwierzyć się sąsiadce, że „Fred wysyła ją do innych mężczyzn” albo sam zaprasza ich do wspólnego domu, by spotykali się z jego żoną.

Krótko po ślubie doszło prawdopodobnie do pierwszej wspólnej napaści pary. W 1972 roku Westowie zaproponowali zbuntowanej, uciekającej z domu nastolatce Caroline Owens pracę niani. Caroline przyjęła ofertę, jednak już po krótkim czasie zaczęła czuć się niekomfortowo: Fred zadawał jej coraz bardziej niepokojące pytania o życie seksualne, a Rose była wobec niej chorobliwie zazdrosna i agresywna. Dziewczyna uciekła. 

Kilka dni później, gdy czekała na autobus, obok niej zatrzymał się samochód Westów. Oboje byli uprzejmi, zapewniali, że nie mają do niej żalu i zaproponowali podwiezienie. Wsiadła. Chwilę później została uderzona w głowę i straciła przytomność. Ocknęła się w domu przy Cromwell Street. Przez wiele godzin była więziona, bita i gwałcona. Ostatecznie udało jej się jednak uciec i zgłosić sprawę na policję. 

Fred i Rose zostali aresztowani, lecz sąd wymierzył im jedynie symboliczną karę grzywny. Organy ścigania nie zdawały sobie sprawy, że mają do czynienia z parą seryjnych morderców. Zeznania Caroline mogły zapobiec dalszym tragediom, ale zostały zignorowane. Dla Westów było to sygnałem ostrzegawczym – więcej nie mogli pozwolić, by ich ofiara uszła z życiem. Żadna z kolejnych kobiet nie miała już tyle szczęścia co Caroline.

 

Nieświadoma czy winna zbrodni?

Fred przez cały czas trwania śledztwa twierdził, że działał sam, a żona o jego makabrycznym procederze nie wiedziała. Robił wszystko, by ją chronić – przyznał się do zabójstw i wskazał miejsca ukrycia kolejnych zwłok. Ciało swojej pierwszej żony Catherine oraz niani Ann McFall zakopał na polu poza miastem, a szczątki Charmaine ukrył pod podłogą w ich dawnym domu.

Rose z kolei konsekwentnie zaprzeczała udziałowi w zbrodniach. Śledczy jednak mieli coraz mniej wątpliwości co do jej udziału. Według zeznań jednej z sąsiadek Rose chwaliła się, że jeździ z Fredem po autostradach i zabiera autostopowiczki, bo „kobieta w samochodzie wzbudza zaufanie”. A w przypadku śmierci Charmaine to właśnie ona była główną podejrzaną, bowiem Fred w tym czasie odsiadywał karę więzienia.

Kiedy po miesiącach izolacji Fred i Rose spotkali się w sądzie, mężczyzna rzucił się do niej, chcąc ją przytulić. Rose odwróciła się i zignorowała go. W kolejnych dniach procesu udawała, że mąż nie istnieje. Załamany zdradą żony Fred wyznał śledczym, że Rose wcale nie była niewinna i że chronił ją z miłości. Krótko potem powiesił się w celi.

Rosemary West nigdy nie przyznała się do winy. W wyniku procesu, który miał charakter głównie poszlakowy, skazano ją na dożywotnie więzienie bez możliwości warunkowego zwolnienia. W 1996 roku dom przy Cromwell Street 25 został zrównany z ziemią – nie tylko z powodów praktycznych, ale i symbolicznych. Społeczność Gloucester chciała wymazać z mapy miejsce, które stało się cmentarzem wielu niewinnych ofiar.

Maggie Sawicka

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama