Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Po spotkaniu liderów koalicji: musi nastąpić rekonstrukcja rządu oraz poprawa komunikacji

W czwartek spotkali się liderzy koalicji w związku z przegraną kandydat KO Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Szefowie PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy przekazali po potkaniu, że są gotowi na rekonstrukcję rządu. Według nich, ma zostać powołany rzecznik rządu oraz centrum kreujące politykę informacyjną rządu.
Reklama
Po spotkaniu liderów koalicji: musi nastąpić rekonstrukcja rządu oraz poprawa komunikacji

Autor: Adobe Stock

W spotkaniu, które było poświęcone wyciągnięciu wniosków po przegranej Rafała Trzaskowskiego wzięli udział premier Donald Tusk (PO), marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050), wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica) oraz wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL).

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Według Hołowni, na spotkaniu podjęto konkretne decyzje jak będzie wyglądać w najbliższym czasie współpraca koalicjantów. Na wspólnej konferencji prasowej liderów mówił, że dotyczą one kwestii organizacyjnych, programowych oraz rekonstrukcji rządu. Ocenił, że tym samym "ruszył bardzo ważny proces", który ma przekonać wyborców, że liderzy koalicji wyciągają wnioski z tego, co się wydarzyło i mają konkretny plan "jak poukładać koalicję 15 października przez najbliższe dwa lata".

Oświadczył, że tekst wystąpienia szefa rządu, które ma zostać wygłoszone w Sejmie 11 czerwca, podczas przedstawiania wniosku o wotum zaufania dla rządu, ma być skonsultowany z koalicjantami. Jak dodał, będzie "uwspólniony", tak, by zawierał treści programowe i zobowiązania, które są ważne dla nich wszystkich, "z poczuciem odpowiedzialności i za stan finansów publicznych, i za sytuację, w której się dzisiaj znajdujemy".

W ocenie marszałka, najważniejsze jest to, aby wystąpienie premiera w Sejmie "nie było reakcją na zwycięstwo Karola Nawrockiego, tylko autentycznym nowym otwarciem, czy początkiem nowego otwarcia naszej koalicji". Hołownia dodał, że ma być powołany rzecznik rządu i "zupełnie nowe centrum kreujące politykę informacyjną rządu". Zapowiedział też, że powstanie mała rada koalicji, w ramach której współpracownicy liderów koalicji będą się spotykać co tydzień, by uzgadniać najważniejsze sprawy.

Kosiniak-Kamysz zwracał uwagę, że obecnemu rządowi udało się "sporo razem zrobić", ale - jak przyznał - nie wszystko udało się osiągnąć. Jak podkreślił, "emocje były duże". "Ale z tego wychodzi coś dobrego - współpracujący, zjednoczeni w celu, mający plan dla Polski, mający też taką chęć zaopiekowania się, bycia najlepszym możliwym gospodarzem dla wszystkich obywateli" - powiedział lider PSL.

Zapewnił, że na spotkaniu "nie było żadnego sporu", a jedynie dyskusja, jaką strategię przyjąć i jakie są najważniejsze projekty dla ich środowisk. "I znaleźliśmy wspólny mianownik" - mówił. Zapowiedział, że sejmowe wystąpienie premiera "będzie łączyło różne wrażliwości, które są w koalicji, z pełnym planem i strategią na najbliższe lata".

Czarzasty zapewnił, że umowa koalicyjna obowiązuje, a koalicjanci są przygotowani na rekonstrukcję rządu. Jak mówił, ta sprawa "w szeregach czterech środowisk nie budzi kontrowersji". "Wszyscy się zgadzamy, że to musi nastąpić" - zaznaczył. Podkreślił, że należy się do tego rozsądnie przygotować. "Właściwie jesteśmy przygotowani, musimy uwspólnić stanowisko. Na to potrzebujemy miesiąca, półtora miesiąca w najbliższym czasie i przedstawimy to w momencie, kiedy nie będzie to budziło naszych kontrowersji" - mówił. Polityk Nowej Lewicy podkreślił ponadto, że "umowa koalicyjna obowiązuje i będzie obowiązywała". "Jedni straszą Polaków, powodują lęki; my w cztery środowiska polityczne chcemy dawać Polakom bezpieczeństwo, to jest dla nas podstawowe przesłanie" - dodał.

Czarzasty przyznał jednocześnie, że koalicja dotychczas nie potrafiła "dobrze się komunikować". Ocenił, że należy zmienić sposób komunikowania się rządu, Sejmu i całej koalicji. "Bo po prostu ten sposób nie był rozsądny i nie był dobry. Dlaczego nie był dobry? Dlatego, że wydawało się, że jest więcej pytań niż z naszej strony odpowiedzi" - zauważył

Pozytywnie czwartkowe spotkanie oceniają posłowie klubów koalicyjnych. Paweł Bliźniuk (KO) uznał, że spotkanie jest potwierdzeniem pełnej mobilizacji w rządzie oraz konsolidacji sejmowej większości. Zdaniem Bliźniuka po przegranych wyborach prezydenckich potrzebny był sygnał polityczny, który potwierdzałby, że w ramach koalicji toczą się rozmowy, sprawy rządowe zostają uporządkowane i "wyjaśnione zostają pewne wątpliwości".

Dariusz Wieczorek (Lewica) podkreślił, że większość parlamentarna nie jest zagrożona. Również on zauważył, że najważniejszą sprawą poruszoną na spotkaniu liderów była kwestia "szwankującej" komunikacji wewnątrz koalicji.

Również poseł Polski 2050-TD Sławomir Ćwik ocenił, że "jednym z elementów, które muszą być poprawione, jest kwestia komunikacji ze społeczeństwem; komunikacji, co rząd zrobił, co zamierza zrobić". "Zostało zrobione bardzo wiele rzeczy z korzyścią dla bardzo wielu grup społecznych, dla całego społeczeństwa, ale one nie były często komunikowane. A na pewno nie były komunikowane w taki sposób, do jakiej komunikacji społeczeństwo przyzwyczaiły rządy PiS, a więc billboardy, spoty reklamowe w telewizji publicznej, w publicznym radiu, w gazetach. U nas nie było z kolei komunikacji prawie żadnej" - powiedział poseł.

Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka (PSL) zapewnił, że koalicja rządząca jest gotowa usprawnić komunikację i przyspieszyć prace nad poszczególnymi projektami. "Bezpieczeństwo i gospodarka będą priorytetami dla naszego rządu" - zadeklarował. Jak mówił, "nastroje są bardzo dobre i mamy wspólnie jasny cel co, do tego, że powinniśmy określić konkretny plan na przyszłość i pokazać panu prezydentowi jak dobre projekty trafią na jego biurko". (PAP)

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama