
Ks. Kurc od lat pracuje w parafii św. Tomasza Becketta i św. Alfonsa Liguori, gdzie z oddaniem służy zarówno polskojęzycznym wiernym, jak i amerykańskiej oraz filipińskiej społeczności. Jego kapłańska droga zaczęła się jednak dużo wcześniej – jeszcze w dzieciństwie marzył o tym, by zostać księdzem i konsekwentnie podążał za głosem powołania. Jak sam wspomina, jego dom rodzinny – pełen kapłańskich wzorców, modlitwy i wsparcia – odegrał ogromną rolę w kształtowaniu tej decyzji.
Urodzony w Ropczycach na podkarpaciu, wychowany w rodzinie z długą tradycją duchownych, od najmłodszych lat chłonął klimat liturgii i wspólnoty. W seminarium duchownym w Przemyślu – największym wówczas w Polsce – rozpoczął swoją drogę kapłańską. Szybko dał się poznać jako duszpasterz z zapałem do pracy z młodzieżą, organizator wspólnot, wycieczek, pielgrzymek i parafialnych inicjatyw.
W Polsce pełnił m.in. funkcję kapelana policji, a także dyrektora programowego katolickiego Radia VIA w Rzeszowie. Pracował też w parafiach znanych z trudnych warunków społeczno-politycznych, gdzie mimo oporu nieprzychylnych władz potrafił odbudować wspólnotę i zdobyć zaufanie wiernych.
Do Stanów Zjednoczonych trafił, by zaopiekować się swoim schorowanym ojcem. Jego gotowość do poświęcenia kariery dla dobra rodziny to tylko jedna z licznych oznak jego pokory i oddania. Szybko odnalazł swoje miejsce także w Chicagowskiej Archidiecezji, gdzie natychmiast podjął obowiązki duszpasterskie. Posługując najpierw w parafii św. Daniela, a potem w innych wspólnotach, między innymi w parafii św. Jana Brebeuf w Niles, ks. Kurc stał się jednym z najbardziej zaangażowanych kapłanów w środowisku Polonii.
Szczególną więź zbudował z góralską społecznością – przez wiele lat pełnił funkcję kapelana Związku Podhalan w Ameryce Północnej. Jak sam przyznaje, nie trzeba wielkich słów – wystarczy być blisko ludzi, towarzyszyć im w trudnych chwilach, służyć radą i modlitwą. W tym duchu organizował też wiele wydarzeń integrujących Polonię – od obchodów Święta Niepodległości, po lokalne akcje charytatywne.
Kapłaństwo księdza Kurca nie jest jedynie pracą – to powołanie przeżywane z pasją i pokorą. „Dla jednej spowiedzi, dla jednej Mszy – warto było zostać księdzem” – mówi. Dla wielu osób jest nie tylko duchownym, ale także przyjacielem, przewodnikiem i opiekunem.
Tytuł Wybitnego Polaka oraz wcześniejsze odznaczenie Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej to dowody uznania nie tylko za konkretne dokonania, ale też za styl życia, pełen oddania drugiemu człowiekowi. Sam ksiądz Kurc traktuje je jednak nie jako ukoronowanie, ale motywację do dalszej służby. „To nie laur – to zobowiązanie” – podkreśla.
Łukasz Dudka
l.dudka@zwiazkowy.com
Fot. Archiwum ks. Kurca