Pokonanie raka
Urodzona 8 października 1991 roku Belle Gibson dorastała w Brisbane w Australii. Po rozwodzie rodziców została z matką i młodszym bratem. Obowiązki rodzinne, jak twierdziła Belle, spadły na jej barki, gdy skończyła 5 lat.
„Moja matka uznała, że jestem już dorosła. Nagle sama chodziłam do szkoły, przygotowywałam sobie szkolny lunch, robiłam zakupy spożywcze, pranie, umawiałam wizyty lekarskie i odbierałam brata ze szkoły. Musiałam każdego dnia sprzątać dom. Nie miałam zabawek” – powiedziała w wywiadzie dla „Women’s Weekly”. Dodała, że ojciec zniknął z jej życia, kiedy była mała, zaś matka cierpiąca na stwardnienie rozsiane była zawsze emocjonalnie nieobecna i schorowana.
W wieku 13 lat Belle wyprowadziła się z domu i zamieszkała u starszego mężczyzny, sąsiada z tej samej ulicy. Jako 17-latka rzuciła szkołę średnią i przeprowadziła się do Perth.
W Perth Belle po raz pierwszy zaczęła uskarża
się na swoje zdrowie. Mówiła, że miała udar, operację serca, niemal umarła na stole operacyjnym. Finalnie, że zdiagnozowano u niej nowotwór mózgu i stwierdzono, że zostały jej cztery miesiące życia.
Niedługo potem Belle ogłosiła światu cudowną nowinę. Pokonała raka mózgu naturalnymi metodami, głównie dietą. Przepisami zatrzymującymi rozwój śmiertelnej choroby dzieliła się teraz na Instagramie. Popularność jej konta wzrosła dramatycznie. W ciągu miesiąca zyskała ponad 200 tysięcy fanów.
Ogromny sukces, wielka klęska
Cudownie uzdrowioną Belle zachwyciły się media. Zdobyła tytuł jednej z „Zabawnych, nieustraszonych kobiet” magazynu „Cosmopolitan”. Nagrodę dla kobiet, które inspirują innych, przyznał jej też magazyn „Elle”.
Kolejnym sukcesem było stworzenie aplikacji mobilnej „The Whole Pantry”. Kuchnia z receptami, które chronić miały przed nowotworem, okazała się strzałem w dziesiątkę. W pierwszym miesiącu pobrano ją 200 tysięcy razy. Zdaniem Apple była ona jedną z najlepszych aplikacji w 2013 roku. Dlatego zainstalowano ją w najnowszym zegarku firmy. Na jego inaugurację Belle przyleciała jako gość honorowy z Australii prosto do kwatery głównej Apple w Dolinie Krzemowej. W tym samym czasie sfinalizowała też kontrakt na publikację swojej autorskiej książki kucharskiej. Wyglądało na to, że wszystko, czego się dotyka, zamienia się w złoto.
Błyskawicznie osiągnięty sukces jeszcze szybciej zamienił się w monumentalną porażkę. Australijskie media zarzuciły wkrótce Bell, że kłamie. Zarówno na temat swoich darowizn charytatywnych, jak i stanu zdrowia. W książce kucharskiej opublikowanej w październiku 2014 roku napisała bowiem, że od dwóch lat jej nowotwór już nie rośnie. Jednak w lipcu tego samego roku oznajmiła, że ma przerzuty na śledzionę, mózg i macicę. A rok wcześniej skarżyła się, że raka wykryto też w jej wątrobie i nerkach. Kłamała również co do swojego wieku. Na świadectwie urodzenia była 3 lata młodsza niż twierdziła. Nie pomógł też fakt, że z obiecanych 300 tysięcy dolarów, które miała przekazać na cele charytatywne, nie przekazała nic.
Na początku kariery Belle zaprzyjaźniła się z Penne Schwarz. Jej syn Joshua cierpiał na nieuleczalnego raka mózgu. Podobnego do tego, którego rzekomo pokonała Belle. Na pokrycie kosztów operacji chłopca zobowiązała się wtedy przekazać dochód ze sprzedaży biletów na premierę swojej aplikacji mobilnej i część zarobków ze sprzedaży samej aplikacji. W mediach społecznościowych pojawiały się jej spoty z chłopcem. Zebrała na ten cel kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Nigdy nie przekazała ich rodzinie chłopca. Joshua zmarł w 2017 roku.
Wyrafinowana oszustka?
Gibson początkowo próbowała zatrzeć ślady. Usunęła posty o chorobach, zamknęła konto „The Whole Pantry” na Facebooku, konto na Twitterze, wykasowała tysiące zdjęć z platformy Instagram. Ostatecznie poddała się. W kwietniu 2015 roku przyznała, że nigdy nie miała raka.
W maju 2016 roku ogłoszono wszczęcie postępowania cywilnego przeciwko Belle. Zarzucono jej złamanie australijskiego prawa konsumenckiego. Przy okazji wyszło na jaw, że ani wydawnictwo Penguin, ani Apple, ani żadna z gazet przyznających jej nagrody i wyróżnienia nigdy nie zweryfikowały tego, czy Belle naprawdę chorowała na raka.
Sąd orzekł, że choć Belle naruszyła przepisy, nie było to na tyle poważne wykroczenie, by skutkowało karą więzienia. Dostała za to grzywnę w wysokości 410 tysięcy dolarów. O 10 tysięcy mniejszą niż dochód z jej książki kucharskiej i aplikacji.
Belle uchylała się od zapłaty. W 2019 roku stawiła się w sądzie, twierdząc, że jest niewypłacalna. Analiza finansowa wykazała tymczasem, że od 2017 do 2019 roku wydała około 91 tysięcy dolarów na swoje podróże na Bali i do Afryki oraz 13 tysięcy dolarów na ubrania, kosmetyki i akcesoria.
W 2025 roku niezapłacone grzywny Belle przekroczyły sumę pół miliona dolarów. Akta Belle oznaczono jako „porzucone”. Nie zapłaciła ani centa kary nałożonej za czerpanie korzyści z wymyślonej choroby i kłamstwa. Za to jej historia stała się tematem serialu Netflix „Ocet jabłkowy”.
Czy Belle, jak twierdzą niektórzy, jest wrażliwą kobietą zmagającą się z zaburzeniami psychicznymi? Czy może to wyrachowana, zimna oszustka? Zauważono, że okazywała niewiele empatii osobom dotkniętym jej kłamstwami. Płakała właściwie tylko nad sobą.
W 2020 roku w Internecie pojawiło się nagranie przedstawiające Belle na imprezie etiopskiej społeczności Oromo w Melbourne. Na głowie miała chustę. Używała innego imienia. Organizowała kolejną zbiórkę charytatywną.
Joanna Tomaszewska