Fundusze Social Security i Medicare funkcjonują niezależnie od budżetu federalnego i są finansowane ze specjalnych składek odprowadzanych od wynagrodzeń zarówno przez pracowników, jak i pracodawców. Obie strony odprowadzają po 6,2 procent wynagrodzenia brutto, do rocznego limitu wynoszącego obecnie 176 100 dolarów. Dodatkowo na Medicare potrącane jest 1,45 procent wynagrodzenia brutto, co daje łącznie 7,65 procent.
„Przez lata programy te wydawały więcej, niż wpływało do ich budżetów. Starzejące się społeczeństwo oznacza więcej emerytów pobierających świadczenia i mniej osób aktywnych zawodowo płacących składki. Gdy fundusze powiernicze się wyczerpią, emeryci będą otrzymywać pieniądze, dopóki pracownicy będą odprowadzać podatki. Wysokość świadczeń ulegnie jednak znacznemu obniżeniu” – podkreślił w środę dziennik "Washington Post", powołując się na doroczny raport czterech podmiotów zarządzających funduszami powierniczymi Social Security i Medicare.
W raporcie sekretarz finansów Scott Bessent, sekretarz zdrowia Robert F. Kennedy Jr., sekretarz pracy Lori Chavez-DeRemer oraz komisarz ds. ubezpieczeń społecznych Frank Bisignano wezwali Kongres USA do pilnych działań legislacyjnych w celu zapobieżenia niewypłacalności tych dwóch porgramów socjalnych.
„Termin wyczerpania się funduszy powinien wymusić konkretne decyzje” – oceniła Nancy Altman, prezeska organizacji Social Security Works, opowiadającej się za opodatkowaniem najbogatszych w celu zabezpieczenia świadczeń socjalnych.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)