W środę, 18 czerwca, Rada Miasta Chicago stosunkiem głosów 27–22 przyjęła kontrowersyjne rozporządzenie, które umożliwia wprowadzenie tzw. „snap curfew” – natychmiastowej godziny policyjnej dla nieletnich bez opieki dorosłych. Uchwała pozwalała komendantowi policji chicagowskiej Larry’emu Snellingowi ogłaszać godzinę policyjną w miejscach, gdzie spodziewano się tłumów młodzieży, po uprzednim ustnym ostrzeżeniu co najmniej 30 minut wcześniej. Regulacja dotyczyła zgromadzeń 20 osób lub więcej.
Zwolennicy twierdzili, że natychmiastowa godzina policyjna pomogłaby szybko reagować na spontaniczne zgromadzenia nastolatków, które w przeszłości przeradzały się w zamieszki lub akty przemocy, np. w centrum miasta.
Burmistrz Johnson już wcześniej zapowiedział swoje weto, uznając nowe przepisy za niekonstytucyjne i sprzeczne z jego polityką ograniczania nadmiernego nadzoru policyjnego. W oficjalnym piśmie przekazanym do Biura Sekretarz Miasta Anny Valencii, burmistrz podkreślił, że przestępczość w mieście systematycznie spada, a jego administracja inwestuje w „sprawdzone strategie bezpieczeństwa”, takie jak tworzenie miejsc pracy dla młodzieży, dostęp do opieki psychologicznej i bezpieczne przestrzenie dla nastolatków.
Oficjalne przedstawienie weta nastąpi podczas najbliższego posiedzenia Rady Miasta 16 lipca.
Tymczasem autor uchwały, radny z 2. okręgu Brian Hopkins, już próbuje zebrać wymagane 34 głosy, aby odrzucić weto burmistrza. Hopkins przyznał w rozmowie z mediami, że prowadzi rozmowy z kilkoma radnymi, którzy początkowo głosowali przeciw, ale mogą być gotowi zmienić zdanie.
Weto Johnsona jest pierwszym od 2006 roku, wtedy skorzystał z tej możliwości ówczesny burmistrz Richard M. Daley. Aby odrzucić weto, potrzeba 2/3 głosów, czyli 34 z 50 radnych.
Obecnie w Chicago obowiązuje miejska godzina policyjna dla nieletnich: od godz. 10 pm dla osób w wieku 12 lat i starszych oraz od godz. 8.30 pm dla dzieci poniżej 12. roku życia (z wyjątkiem piątków i sobót, kiedy obowiązuje od godz. 9 pm).
Joanna Trzos
j.trzos@zwiazkowy.com