„Ujawnione nieprawidłowości w pracach wskazanych komisji wyborczych budzą nie tylko zasadne wątpliwości co do rzetelności tychże prac, ale również wskazują na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 248 pkt. 2 i 4 Kodeksu Karnego, co zobowiązuje organy ścigania do wszczęcia i przeprowadzenia (…) postępowania przygotowawczego” – przekazał rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej prok. Paweł Nikiel.
Przytoczone przez rzecznika artykuły Kodeksu dotyczą przestępstw przeciwko wyborom i referendum. Punkt 2. odnosi się do użycia podstępu w celu nieprawidłowego sporządzenia dokumentów wyborczych, a punkt 4. - do nadużyć przy liczeniu głosów. Za ich popełnienie grozi kara do trzech lat więzienia.
Prokurator Nikiel zaznaczył, że śledztwo aktualnie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś.
12 czerwca, w związku z wnoszonymi protestami wyborczymi, Sąd Najwyższy poinformował, że karty wyborcze z 13 obwodowych komisji, w tym dwóch z Bielska-Białej, zostaną zweryfikowane. Wynikało to z faktu, iż w protestach wyborczych podnoszone były nieprawidłowości w sporządzeniu protokołów głosowania oraz podczas liczenia głosów.
Paweł Nikiel podał, że w miniony wtorek upoważniony przez Prokuratora Generalnego śledczy z bielskiej prokuratury okręgowej wziął udział w posiedzeniu miejscowego sądu rejonowego, „którego celem było ustalenie liczby ważnie oddanych głosów na poszczególnych kandydatów na urząd prezydenta RP”.
Podczas posiedzenia dokonano oględzin kart do głosowania z dwóch obwodowych komisji wyborczych w Bielsku-Białej: 30 i 61. Głosy zostały dwukrotnie przeliczone.
„Sąd ustalił, iż w jednej z obwodowych komisji wyborczych doszło do zamiany głosów oddanych na poszczególnych kandydatów (…), co skutkowało błędnym przyjęciem, iż większość głosów w owej komisji uzyskał kandydat Karol Nawrocki. W drugiej (…) ujawniono, że 160 ważnie oddanych głosów na kandydata Rafała Trzaskowskiego zostało przypisanych (…) Nawrockiemu” – wskazał prokurator Nikiel.
Zgodnie z przedstawionymi przez Państwową Komisję Wyborczą wynikami - w obwodowej komisji wyborczej nr 30 Karol Nawrocki uzyskał w II turze 610 głosów, a Rafał Trzaskowski 349. Z kolei w komisji nr 61 - zgodnie z danymi PKW - Nawrocki otrzymał 1048 głosów, a Trzaskowski - 771.
Media informowały w minionych dniach o przypadkach, gdy sami przedstawiciele obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom - głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego zostały przypisane Karolowi Nawrockiemu.
W sobotę rzeczniczka PG Anna Adamiak poinformowała, że w 7 z 10 komisji obwodowych doszło do zamiany głosów oddanych na kandydatów. Wyjaśniła, że prokurator zapoznał się w SN z protokołami ponownego przeliczenia kart do głosowania z 10 obwodowych komisji wyborczych (Kraków, Tarnów, Katowice, Strzelce Opolskie, Mińsk Mazowiecki, Olesno, Grudziądz, Kamienna Góra, Wieniec-Brześć Kujawski, Gdańsk); w 7 z nich doszło do zamiany głosów, co skutkowało błędnym przyjęciem, że większą liczbę głosów w tych obwodach uzyskał Karol Nawrocki.
Do poniedziałku w Sądzie Najwyższym zarejestrowano ponad 10 tys. protestów przeciwko wyborowi Prezydenta RP z około 50 tys. protestów, jakie wpłynęły do SN z różnych części kraju. (PAP)