Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Koniec śmiertelnej choroby?

Historia wirusa HIV to jedna z najbardziej dramatycznych i przełomowych opowieści w dziejach medycyny XX wieku. AIDS, czyli choroba wywoływana przez HIV, pojawiła się oficjalnie na początku lat 80., ale jej początki są znacznie wcześniejsze. Naukowcy ustalili, że HIV wywodzi się od wirusa małpiego. Prawdopodobnie w latach 20. doszło do transmisji bakcyla z szympansa na człowieka w regionie dzisiejszej Demokratycznej Republiki Konga. Przez dziesięciolecia wirus krążył lokalnie, prawdopodobnie niezauważony lub mylony z innymi chorobami...
Reklama
Koniec śmiertelnej choroby?

Autor: Adobe Stock

Nowa nadzieja

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

W 1981 roku amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) opublikowało pierwszy raport opisujący rzadkie przypadki zapalenia płuc u młodych, zdrowych mężczyzn o homoseksualnych preferencjach w Los Angeles. Wkrótce podobne przypadki zaczęły pojawiać się w Nowym Jorku, San Francisco i innych miastach. Dwa lata później francuscy naukowcy z Instytutu Pasteura (Luc Montagnier i Françoise Barré-Sinoussi) odkryli wirusa odpowiedzialnego za AIDS. Nazwali go najpierw LAV, a później ustalono nazwę HIV. 

Początkowo nie było żadnych metod leczenia AIDS, co powodowało, że diagnoza była równoznaczna z wyrokiem śmierci. W 1995 roku AIDS stał się w Stanach Zjednoczonych główną przyczyną zgonów osób w wieku 25-44 lat. W połowie lat 90. pojawiły się pierwsze skuteczne terapie antyretrowirusowe (ARV), które pozwoliły zahamować rozmnażanie się wirusa. Choć leczenie było początkowo drogie i niedostępne dla większości ludzi, stopniowo stawało się bardziej przystępne dzięki presji społecznej i globalnym programom pomocowym. Obecnie osoby z HIV, które są regularnie leczone, mogą żyć długo i normalnie, nie przekazując wirusa dalej. Nadal jednak brakuje skutecznej szczepionki i możliwości pełnego wyleczenia.

Na świecie żyje dziś ponad 38 milionów ludzi z HIV. Dzięki edukacji, badaniom i leczeniu liczba nowych zakażeń spada, ale epidemia nadal istnieje, zwłaszcza w biedniejszych regionach świata. Jednak ostatnio na horyzoncie pojawił się nowy lek, który być może nie tylko daje szansę na skuteczne leczenie, ale jest również szczepionką. Amerykańska agencja FDA właśnie zatwierdziła do użytku medykament o nazwie lenakapawir firmy Gilead.

Naukowcy są zdania, że środek ten może doprowadzić do całkowitego wyeliminowania pandemii HIV. Lenakapawir jest tzw. inhibitorem kapsydu. Substancja czynna zakłóca działanie otoczki białkowej wokół genomu wirusa HIV i hamuje replikację bakcyla. W przeciwieństwie do większości leków przeciwretrowirusowych, działa to skutecznie na kilku etapach życia wirusa HIV. 

Lenakapawir podawany jest w postaci zastrzyku dwa razy w roku. Niestety istnieje poważny problem, jeśli chodzi o powszechne zastosowanie tego specyfiku. Firma Gilead nie podała jeszcze do publicznej wiadomości ceny leku, ale szacuje się, że prawdopodobnie będzie ona wynosić około 25 tysięcy dolarów rocznie, przy czym cena ta wzrasta do 39 tysięcy w przypadku osób już zarażonych AIDS. Oznacza to, iż w wielu krajach Afryki, gdzie dziś zachorowań jest najwięcej, lek będzie praktycznie niedostępny.

 

Medycyna i pieniądz

Doktor Andrew Hill z University of Liverpool, obliczył, że kuracja lenakapawirem powinna kosztować ok. 40 dolarów rocznie, biorąc pod uwagę koszty produkcji medykamentu. Hill zaznacza jednak, iż tak niski koszt możliwy jest tylko wtedy, gdyby istniało roczne zapotrzebowanie na 2 mln dawek. Liczba nowych zakażeń HIV na świecie spadła w latach 2010-21 o 22 procent. Jednak w 2023 roku odnotowano 1,3 mln nowych zakażeń.

Liczba zgonów związanych z HIV również spadła o prawie 40 procent w latach 2010-21. W ubiegłym roku z powodu chorób związanych z AIDS zmarło około 630 tys. osób. To najniższy poziom od 20 lat. Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że około 10 milionów ludzi musi przyjmować leki zapobiegające zakażeniom HIV, by osiągnąć globalny cel eliminacji choroby do roku 2030. A zatem zapotrzebowanie rzędu 2 milionów dawek rocznie nie powinno stanowić problemu.

Dr Winnie Byanyima, dyrektor wykonawczy organizacji UNAids, powiedziała: „Wzywaliśmy Gilead do uczynienia lenakapawiru przystępnym cenowo dla wszystkich, którzy go potrzebują. Badania doktora Hilla wskazują, że ta przełomowa innowacja mogłaby – w ciągu roku od wprowadzenia na rynek – być produkowana i sprzedawana za zaledwie 25 dolarów za osobę rocznie. Pobieranie 1000 razy wyższej opłaty za lek o potencjale zakończenia pandemii byłoby odrażające. Nie możemy wyeliminować AIDS lekami, które są tak drogie”.

Firma Gilead ma umowy z sześcioma firmami produkującymi tzw. leki generyczne, by umożliwić produkcję niedrogich wersji lenakapawiru dla 120 krajów o niskich dochodach i obiecała dostarczyć dawki dla około 2 milionów osób bez zysku, zanim generyczne dostawy pojawią się na rynku. Są też europejskie postanowienia regulacyjne, ułatwiające zatwierdzenie leku w wielu krajach o niskich i średnich dochodach. Jednak działacze twierdzą, że kraje, w których występuje jedna trzecia nowych przypadków HIV, są wyłączone z programu Gilead – w tym Brazylia, Argentyna i część Europy Wschodniej.

W oświadczeniu Gilead stwierdziła, że „rozumie znaczenie dostępu do lenakapawiru i podejmie kroki z niespotykaną dotąd szybkością, by zaplanować dostęp do leku w ramach profilaktyki na całym świecie”. Firma dodała, że ​​zewnętrzne szacunki cen opierają się na założeniach wyższego niż obecnie stosowania leków zapobiegających HIV od prognozowanych. Stwierdziła, że ​​globalne planowanie cen jest w toku i uwzględni „prawie dwie dekady badań i rozwoju w celu dostarczania lenakapawiru na dużą skalę”.

Mimo tych zapewnień specjaliści zastanawiają się, dlaczego firma Gilead w ogóle wyznaczyła początkowo tak wysokie ceny. Niezależnym badaczom z łatwością udało się wszak ustalić, że koszty produkcji leku są bardzo niewielkie.

Andrzej Heyduk

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama