Śledztwo ma się koncentrować na domniemanych nieprawidłowościach związanych z poprzednimi dochodzeniami CIA i FBI dotyczącymi rzekomej ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. Obecny prezydent USA Donald Trump pokonał wówczas kandydatkę Partii Demokratycznej Hillary Clinton.
„Pełny zakres karnego śledztwa w sprawie Brennana i Comeya pozostaje niejasny, ale według dwóch źródeł FBI postrzega interakcje obu (byłych dyrektorów - PAP) jako »spisek«, co może otworzyć szeroki wachlarz potencjalnych opcji prokuratorskich” – podkreśliła Fox News we wtorek, powołując się na źródła w ministerstwie sprawiedliwości USA.
FBI, CIA ani resort nie skomentowały sprawy.
W ubiegłym tygodniu obecny szef CIA John Ratcliffe odtajnił wewnętrzny dokument tej agencji, krytykujący raport wywiadowczy z 2017 roku, w którym sugerowano, że władze Rosji próbowały wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku na korzyść Trumpa.
Zgodnie z oceną zawartą w wewnętrznym dokumencie prace nad raportem wywiadowczym prowadzono w pośpiechu, z naruszeniem procedur i nie zawsze w zgodzie ze standardami wywiadowczymi. Skrytykowano w nim także decyzję ówczesnych dyrektorów służb wywiadu o włączeniu do raportu tzw. dossier Steele'a - zawierającego domniemane "kompromaty", jakie Rosjanie mieli posiadać na Trumpa - mimo wątpliwości co do wiarygodności tego zbioru.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)