Datowana na 9 lipca nota została przedstawiona jako dowód w toczącej się w stanie Maryland sprawie przeciw administracji USA w związku z niesłuszną deportacją do Salwadoru Kilmara Abrego Garcii - wyjaśnia agencja.
Lyons napisał, że zasadniczo agenci ICE powinni zaczekać z wyekspediowaniem imigranta 24 godziny od chwili, w której poinformują go, że będzie deportowany do „kraju trzeciego”, ale w „wymagających okolicznościach” mogą skrócić ten okres do sześciu godzin.
Notatka wyjaśnia, że imigranci mogą być wysyłani do dowolnych krajów na całym świecie, pod warunkiem że ich władze obiecały, iż nie będą tych osób prześladować ani torturować.
Administracja Donalda Trumpa wysłała niedawno do Południowego Sudanu imigrantów z Kuby, Laosu, Mjanmy (Birmy), Sudanu i Wietnamu - przypomina Reuters.
W ubiegłym tygodniu gabinet Trumpa zaczął wywierać naciski na przedstawicieli pięciu krajów afrykańskich - Liberii, Senegalu, Gwinei Bissau, Mauretanii i Gabonu - by skłonić tamtejsze rządy do przyjmowania migrantów deportowanych z USA.
Zatwierdzona niedawno amerykańska ustawa budżetowa przewiduje 170 mld dol. na ICE, co oznacza, że budżet Urzędu zwiększono ponad trzykrotnie. Same nakłady na ośrodki internowania imigrantów wzrosły o 265 proc. i są o 62 proc. większe niż całość wydatków na amerykański system penitencjarny. Do 2029 roku agencja, której personel jest już niewiele mniej liczny niż FBI (odpowiednio 21 tys. i 38 tys.), ma zatrudnić kolejne 10 tys. osób.
Po zwiększeniu jej budżetu ICE staje się agencją większą niż razem wzięte siły FBI, Agencji do Walki z Narkotykami (DEA) i Federalnego Biuro Więziennictwa (BOP). Brytyjski „Guardian” ostrzegł niedawno, że „otaczana tajemnicą” agencja stała się czymś w rodzaju krajowych sił szturmowych działających na polecenie Trumpa. (PAP)