Rose przedstawił siebie jako wiernego sojusznika, który doskonale rozumie polską tożsamość i historię. Jego przesłanie było jasne: chce działać na rzecz pogłębienia relacji strategicznych i ideowych między USA a Polską, opierając się na partnerstwie i wspólnych wartościach.
„Będę bezkompromisowo realizował żądanie prezydenta Trumpa dotyczące polityki chroniącej i promującej interesy Ameryki – od zapewnienia uczciwego i wzajemnego traktowania naszych biznesów i konsumentów, przez większe zaangażowanie państw członkowskich NATO, po wspieranie Polski naszą energią i przeciwdziałanie zagrożeniom” – zapowiedział Rose 22 lipca przed senacką komisją spraw zagranicznych w ramach wysłuchania przed zatwierdzeniem jego nominacji.
Dodał, że „żaden Amerykanin nie podziwia dumnej i heroicznej historii Polski bardziej niż prezydent Donald Trump”. Rose podkreślił strategiczną rolę Polski w ramach NATO, określając ją mianem „tarczy wschodniej flanki”. „Jeśli jest jeden kraj w Europie, z którym Ameryka nie ma problemu, to jest to Polska” – zaznaczył.
Odnosząc się do relacji Polski z Izraelem oraz kwestii restytucji mienia spadkobierców ofiar Holokaustu, Rose stwierdził, że jest to ważna sprawa, ale podkreślił też, że „Polska nie była sprawcą Holokaustu, lecz jego ofiarą”.
Zadeklarował również, że jako ambasador nie będzie faworyzował żadnej partii politycznej w Polsce. Wcześniej Rose zabierał głos w sprawie Polski na platformie X, krytykując rząd Donalda Tuska za „grożenie aresztowaniem” premiera Izraela Benjamina Netanjahu, a także plany wprowadzenia podatku cyfrowego przez polskie Ministerstwo Cyfryzacji.
Choć nie jest zawodowym dyplomatą, Rose podkreślił, że całe życie bronił amerykańskich wartości i interesów: „Misja każdego ambasadora USA jest prosta: promować bezpieczeństwo, dobrobyt i interesy amerykańskiego narodu – przede wszystkim, bez wyjątku”.
Żaden z senatorów nie zgłaszał otwarcie sprzeciwu wobec kandydatury Rose’a. Po uzyskaniu poparcia komisji spraw zagranicznych kolejnym krokiem będzie głosowanie całego Senatu nad jego nominacją.
Pochodzący z Indiany prawicowy komentator i były wydawca „The Jerusalem Post” był podczas pierwszej prezydentury Trumpa kluczowym strategiem i doradcą wiceprezydenta Mike’a Pence’a, aktywnie wspierając politykę „America First”. Przez lata razem z byłym republikańskim politykiem Garym Bauerem prowadził konserwatywny talk-show i podcast „The Bauer and Rose”.
Joanna Trzos
[email protected]









