Departament Zdrowia Publicznego powiatu Cook poinformował na początku sierpnia, że ryzyko zakażenia ludzi wirusem Zachodniego Nilu, przenoszonym przez komary, jest obecnie bardzo wysokie. Wirusa wykryto w próbkach pobranych w niemal każdej miejscowości powiatu.
Blisko 60 proc. zbadanych próbek od komarów potwierdziło obecność wirusa West Nile.
„Odsetek komarów zakażonych w tym momencie roku w powiecie Cook jest wyższy niż o tej samej porze w roku ubiegłym, a także w dwóch poprzednich latach” – poinformowała w stacji CBS 2 dr Katrine Wallace, epidemiolog z Uniwersytetu Illinois w Chicago.
Do sierpnia w Illinois potwierdzono trzy przypadki zakażenia u ludzi, ale lekarze ostrzegają, że objawy gorączki Zachodniego Nilu mogą pojawić się nawet dwa tygodnie po ukąszeniu, dlatego liczba ta może wzrosnąć w nadchodzących tygodniach. „Większość przypadków nie zostanie zgłoszona, ponieważ wiele osób nie będzie mieć żadnych objawów lub będą one bardzo łagodne” – dodała Wallace.
Niepokojące są także dane dotyczące kleszczy – liczba przypadków wymagających pomocy medycznej po ukąszeniach osiągnęła najwyższy poziom od ośmiu lat. Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) rośnie liczba zachorowań na boreliozę, a kleszcze pojawiają się w miejscach, w których wcześniej nie były powszechne.
Dr Wallace podkreśliła, że za wzrost liczby zarówno komarów, jak i kleszczy odpowiada ten sam czynnik. „Widzimy zwiększoną aktywność komarów z roku na rok, co jest efektem zmian temperatur w Ameryce Północnej” – wyjaśniła.
Lekarze apelują o stosowanie preparatów odstraszających owady zawierających DEET, usuwanie stojącej wody z okolic domów, naprawę uszkodzonych siatek w oknach oraz ograniczanie przebywania na zewnątrz o świcie i o zmierzchu – w czasie największej aktywności komarów.
Joanna Trzos
[email protected]









