Nowe przepisy będą miały zastosowanie m.in. w przypadku osób składającycych wnioski o stały pobyt (zieloną kartę), pozwolenie na pracę czy zmianę statusu studentów zagranicznych. Zgodnie z wytycznymi urzędnicy będą mogli analizować m.in. wpisy wnioskodawców w mediach społecznościowych, aby sprawdzić, czy „nie popierają, nie promują ani nie rozpowszechniają poglądów antyamerykańskich lub poglądów grup terrorystycznych”. Urząd Imigracyjny (U.S. Citizenship and Immigration Services, USCIS) podkreśla, że obejmuje to również organizacje szerzące treści antysemickie lub nawołujące do przemocy.
W przypadku stwierdzenia takich treści będzie to uznane za „przytłaczająco negatywny czynnik”, który może doprowadzić do odmowy wniosku, nawet jeśli spełnia on wszystkie inne wymogi prawne.
USCIS zaznacza, że podstawą prawną jest istniejące już w amerykańskim prawie imigracyjnym kryterium zakazujące nadawania obywatelstwa osobom propagującym komunizm światowy, totalitaryzm, przemoc wobec urzędników państwowych czy obalenie rządu USA.
„U.S. Citizenship and Immigration Services jest zobowiązane do wdrażania polityki, która eliminują antyamerykanizm i wspiera rygorystyczne procedury weryfikacji w maksymalnym możliwym zakresie” – napisał w oświadczeniu rzecznik USCIS Matthew Tragesser. „Świadczenia imigracyjne, także umożliwiające zamieszkanie i pracę w Stanach Zjednoczonych, to przywilej, a nie prawo” – dodał.
Jednak zdaniem ekspertów nowe wytyczne są zbyt ogólne. „To bardzo subiektywne sformułowania. Ten dokument daje urzędnikom USCIS jeszcze więcej powodów, by odrzucać wnioski na podstawie uznaniowych przesłanek” – ostrzegł profesor prawa imigracyjnego z Cornell Law School, Stephen Yale-Loehr, cytowany przez CBS News.
Administracja Trumpa już wcześniej zaostrzała wtyczne w sprawach imigracyjnych. W ubiegłym tygodniu USCIS ogłosiło rozszerzenie kryteriów oceny „dobrej postawy moralnej” (good moral character) w procesie uzyskania obywatelstwa USA. Teraz urzędnicy będą brać pod uwagę nie tylko przeszłość kryminalną, lecz także powtarzające się wykroczenia drogowe, a z drugiej strony również takie czynniki, jak działalność społeczna.
Zwolennicy nowych regulacji twierdzą, że mają one chronić bezpieczeństwo narodowe i zapobiegać infiltracji przez osoby, które „gardzą krajem”. Krytycy ostrzegają natomiast, że zbyt szeroka interpretacja „antyamerykanizmu” może prowadzić do arbitralnych decyzji i naruszeń wolności słowa.
Joanna Trzos
[email protected]









