Sąd w Atlancie w stanie Georgia podjął decyzję stosunkiem głosów 2 do 1. W ocenie dwóch sędziów obiekt nie podlega ustawie o polityce ochrony środowiska, bo nie korzystał z funduszy federalnych.
W sierpniu sędzia sądu okręgowego Kathleen Williams nakazała wstrzymanie rozbudowy ośrodka i rozpoczęcie jego demontażu w ciągu 60 dni. Przychyliła się wówczas do argumentów organizacji ekologicznych i reprezentujących rdzenną ludność Florydy, że najpierw należy ocenić oddziaływanie „aligatorowego Alcatraz” na środowisko.
Komentując czwartkowy wyrok sądu apelacyjnego, DHS nazwało go „zwycięstwem narodu amerykańskiego, praworządności i zdrowego rozsądku”.
Republikański gubernator Florydy Ron DeSantis powiedział, że sędzia Williams nie miała prawa „zabraniać (władzom - PAP) korzystania z ich własnej nieruchomości przez brak raportu o oddziaływaniu na środowisko”.
Ośrodek detencyjny w cennym przyrodniczo regionie mokradeł Everglades, figurującym na liście światowego dziedzictwa UNESCO, powstał w lipcu na terenie opuszczonego lotniska. O likwidację nowego obiektu wnioskowały organizacje ekologów Center for Biological Diversity oraz Friends of the Everglades, a także przedstawiciele społeczności indiańskiej Miccosukee. Decyzję sądu apelacyjnego oceniono jako „bolesny cios dla Everglades i wszystkich żyjących tam istot”.(PAP)









