Wiele pułapek na legalnych imigrantów kryje nowa ustawa budżetowa, która przewiduje znaczące cięcia w programie Medicaid, a także ogranicza dostęp do świadczeń dla wielu legalnie przebywających imigrantów, w tym uchodźców i azylantów, w dostępie do Medicaid i Children’s Health Insurance Program (CHIP), dotowanego rynku ubezpieczeń w ramach ustawy Obamacare (ACA) oraz ubezpieczenia Medicare.
Trudniej o ubezpieczenie
Ustawa eliminuje dostęp do ubezpieczenia na Marketplace dla legalnie przebywających imigrantów, zarabiających mniej niż 100 proc. federalnego progu ubóstwa (FPL) i nieuprawnionych do Medicaid ze względu na status imigracyjny, w tym dla osób w pięcioletnim okresie oczekiwania na ubezpieczenie.
Według szacunków Biura Budżetowego Kongresu (CBO), dotyczących wzrostu liczby osób nieubezpieczonych oraz programów oszczędnościowych wprowadzanych przez Republikanów, 1,4 miliona legalnie przebywających imigrantów może wkrótce stracić ubezpieczenie zdrowotne. Dodatkowo legalnie przebywający imigranci prawdopodobnie nie wykupią nowych ubezpieczeń na ACA (Affordable Care Act/ Obamacare) Marketplace z powodu wygaszania zwiększonych dopłat do tychże ubezpieczeń. Ponadto, zgodnie ze zmianami regulacyjnymi administracji Trumpa, ponad 530 000 beneficjentów programu DACA (Deferred Action for Childhood Arrivals) nie kwalifikuje się do ubezpieczeń finansowanych ze środków federalnych. Nieudokumentowani imigranci od lat nie kwalifikują się do ubezpieczeń zdrowotnych finansowanych ze źródeł federalnych.
Ustawa budżetowa ogranicza uprawnienia do Medicaid lub CHIP do stałych rezydentów, Kubańczyków i Haitańczyków wjeżdżających do USA, osób zamieszkałych w USA w ramach programu COFA (Compact of Free Association) oraz legalnie przebywających dzieci i ciężarnych imigrantek w stanach, które obejmują je programem Medicaid i/lub CHIP. Stany będą również miały możliwość rozszerzenia świadczeń prenatalnych i związanych z ciążą na dzieci z rodzin o niskich dochodach, od poczęcia do końca ciąży. Ograniczenia te wyeliminują uprawnienia do świadczeń dla wielu innych grup legalnie przebywających imigrantów, w tym uchodźców i osób ubiegających się o azyl bez zielonej karty. Przepis ten wejdzie w życie 1 października 2026 r., a CBO szacuje, że zmniejszy on wydatki federalne o 6,2 miliarda dolarów ale też doprowadzi do tego, że do 2034 r. dodatkowe 100 000 osób straci ubezpieczenie.
To część szerszej polityki prowadzonej przez administrację i Kongres. „One Big Beautiful Bill Act” przewiduje cięcia w federalnych wydatkach na Medicaid o około 910 miliardów dolarów w ciągu 10 lat. Cięcia spowodują, że w nadchodzących latach miliony ludzi zostaną bez ubezpieczenia zdrowotnego. Szpitale, domy opieki i ośrodki zdrowia publicznego będą musiały pokryć większą część kosztów leczenia osób nieubezpieczonych, redukując liczbę usług i pracowników, albo całkowicie się zamknąć.
Imigrant w służbie zdrowia
Sektor opieki zdrowotnej generuje niemal połowę wzrostu zatrudnienia w USA. Według najnowszych danych Biura Statystyki Pracy dotyczących zatrudnienia poza rolnictwem, pracodawcy od stycznia do sierpnia stworzyli 487 000 miejsc pracy. Sektor opieki zdrowotnej odpowiadał za 48 proc. dość skromnego wzrostu, tworząc około 232 000 etatów, mimo że sektor ten zatrudnia zaledwie około 11 proc. pracowników. Jednak ekonomiści i eksperci twierdzą, że antyimigracyjna polityka i zbliżające się cięcia w programie Medicaid stanowią zagrożenie dla przyszłego wzrostu zatrudnienia. Cięcia w publicznych programach ubezpieczeniowych grożą osłabieniem całego sektora, uzależnionego od pracowników urodzonych za granicą. Jest to o tyle groźne, że w miarę jak w wiek emerytalny przechodzą ostatnie roczniki generacji powojennego wyżu demograficznego (baby boomers) służba zdrowia będzie potrzebowała coraz więcej rąk do pracy. Liczba Amerykanów w wieku 65 lat i starszych wzrosła z 34 milionów w 1995 roku do 61 milionów w 2024 roku.
W ostatnich latach wzrost zatrudnienia w opiece zdrowotnej był najbardziej widoczny w sektorze opieki domowej, gdzie liczba miejsc pracy wzrosła o prawie 300 000, osiągając w sierpniu 2025 r. poziom 1,82 mln pracowników. Wzrost zatrudnienia był również odczuwalny w szpitalach i gabinetach lekarskich. Pomimo zwiększonego zatrudnienia, nadal desperacko poszukuje się rąk do pracy, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu. „Opieka zdrowotna jest w dużej mierze zależna od pracy imigrantów” – twierdzi Allison Shrivastava, ekonomistka z Indeed Hiring Lab. Według danych Biura Spisu Powszechnego z 2023 roku, około 18 proc. mieszkańców USA zatrudnionych w służbie zdrowia urodziło się za granicą. Około 5 proc. pracowników służby zdrowia nie posiadało obywatelstwa, w tym około 60 000 lekarzy i chirurgów, 117 000 dyplomowanych pielęgniarek oraz 155 000 opiekunów domowych. Biuro Spisu Powszechnego nie śledzi co prawda, ilu cudzoziemców przebywa w USA z odpowiednim zezwoleniem, ale wielu z pracowników tej ostatniej grupy przebywa tu całkowicie legalnie.
Imigranci stanowią od 32 do 40 proc. pracowników w amerykańskich placówkach opieki domowej, 24 proc. w placówkach opieki stacjonarnej i 21 proc. w domach opieki. Około 15 proc. pracowników służby zdrowia spoza USA pochodzi z krajów objętych tymczasowym statusem ochronnym (TPS). Trudno się więc dziwić, że ponad 100 członków Kongresu ostrzegło, że cofnięcie tego statusu spowoduje znaczące straty kadrowe, których amerykańskie placówki opieki zdrowotnej nie będą w stanie zastąpić
Zapłacą bezbronni
W liście wysłanym do wysokich rangą urzędników administracji Trumpa, grupa demokratycznych ustawodawców, na czele z doświadczoną senator Elizabeth Warren, ostrzegła, że amerykański system opieki zdrowotnej „nie wytrzyma kolejnego ciosu” po szerszych cięciach budżetowych wprowadzanych od czasu powrotu Trumpa do władzy. „Cenę zapłacą najbardziej bezbronni Amerykanie potrzebujący opieki zdrowotnej” – ostrzegli.
Mimo politycznego charakteru tej deklaracji trudno nie dostrzec wagi argumentu: mniejsza liczba pielęgniarek i pracowników opieki domowej ma również negatywny wpływ na cały system opieki zdrowotnej. Prawda jest brutalna – starzejąca się generacja wyżu demograficznego będzie potrzebowała w najbliższych latach opieki, na którą będzie ją stać tylko wtedy, gdy będą ją świadczyć imigranci. Przy braku rąk do pracy na rynku zatrudnienia, cena za opiekę domową może zostać wywindowana do nieosiągalnego dla wielu rodzin poziomu. I to jeden z nieplanowanych rezultatów obecnej kampanii skierowanej przeciwko imigrantom.
Jolanta Telega
[email protected]









