Siostra Jean Dolores Schmidt zmarła 9 października pozostawiając po sobie dziedzictwo wiary, radości i niegasnącej młodości ducha, który wciąż unosi się nad kampusem Uniwersytetu Loyola – poinformowała w oświadczeniu chicagowska uczelnia. Rektor Loyola University, Mark C. Reed, wspominał ją jako osobę „pełną mądrości, łagodności i nadziei przez ponad 60 lat” na kampusie.
Urodzona jako Dolores Bertha Schmidt 21 sierpnia 1919 roku w San Francisco, już w młodości wiedziała, że chce poświęcić życie służbie Bogu i innym. W 1938 r. wstąpiła do zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Najświętszej Maryi Panny (Sisters of Charity of the Blessed Virgin Mary) i przyjęła imię Jean Dolores. W 1961 r. dołączyła do kadry Mundelein College – żeńskiej uczelni, która później została włączona do Uniwersytetu Loyola. Tam rozpoczęła swoją długą misję edukacyjną i duszpasterską, pozostając na kampusie przez ponad sześć dekad.
W 1996 r. została kapelanem męskiej drużyny koszykówki Loyola Ramblers. Zasiadała przy parkiecie niemal na każdym meczu, modląc się z zawodnikami, udzielając rad i wsparcia – zarówno sportowego, jak i duchowego. Dla studentów i trenerów była nie tylko kapelanem, lecz także przyjaciółką, mentorką i ikoną uczelni.
Jej sława sięgnęła daleko poza kampus w 2018 roku, gdy Loyola dokonała historycznego marszu do półfinału turnieju NCAA March Madness. Siostra Jean, ubrana w bordowo-złoty szalik drużyny, pojawiała się w relacjach telewizyjnych na całym świecie. Stała się sensacją mediów i symbolem ducha sportu. Zyskała nawet własną figurkę „bobblehead”, a Barack Obama – również absolwent z Chicago – publicznie składał jej gratulacje.
W 2023 roku, mając 104 lata, wydała wspomnienia, w których podzieliła się swoimi lekcjami życia. Pisała o znaczeniu wiary, miłości i humoru w codzienności. „Sport uczy życia, a w tym życiu chodzi o wiarę i cel” – mówiła w jednym z wywiadów.
W sierpniu tego roku, z powodu pogarszającego się zdrowia, ogłosiła odejście z aktywnej roli na uczelni, ale pozostała jej doradczynią. Mimo wieku nigdy nie traciła energii ani zainteresowania światem. Jej recepta na długowieczność była prosta: „Kochać Boga, ludzi i samego siebie. Ruszać się, myśleć, modlić i śmiać się często”.
Governor J.B. Pritzker w mediach społecznościowych pożegnał siostrę Jean, podkreślając, że była wzorem do naśladowania w całym Illinois i inspirowała wszystkich, by otwierać się na swoich bliźnich. „Jako osoba kochająca życie, uczyła, jak kierować pozytywną energię, by zachować nadzieję w trudnych chwilach, i tę postawę pielęgnowała przez całe swoje 106-letnie życie. Niech jej pamięć będzie błogosławieństwem” – zakończył wpis gubernator.
Joanna Trzos
[email protected]









