12 poprawnych zamiast sześciu
Począwszy od poniedziałku, 20 października, osoby, które złożyły wniosek o obywatelstwo tego dnia lub później, muszą prawidłowo odpowiedzieć na 12 z 20 pytań zadanych przez urzędnika podczas rozmowy kwalifikacyjnej. To dwukrotnie więcej pytań niż w poprzednim teście, który składał się z puli 100 pytań i na które trzeba było udzielić 6 prawidłowych odpowiedzi na 10 zadanych. W nowym teście zwiększono liczbę pulę pytań do 128. Test wiedzy o społeczeństwie z 2025 roku jest podobny do tego z 2020 roku, z tą różnicą, że urzędnicy będą zadawać pytania tylko do momentu, aż kandydat zda lub nie zda testu. Zatem, jeśli kandydat odpowie poprawnie na 12 pytań, funkcjonariusz przerywa przeprowadzanie testu. Podobnie, jeśli kandydat odpowie niepoprawnie na dziewięć pytań i nie zda testu, funkcjonariusz przerwie egzamin.
Zakres pytań rozszerzono o trudniejsze zagadnienia. Egzamin kładzie większy nacisk na historię i wiedzę o ustroju USA, a pomija wszystkie pytania dotyczące geografii.
Lista pytań jest generowana losowo przez komputer.
Na razie nie zmieniła się część testu naturalizacyjnego sprawdzająca znajomość języka angielskiego, w tym czytania, pisania, mówienia i rozumienia.
Pełna lista nowych pytań jest dostępna na stronie internetowej USCIS pod adresem https://www.uscis.gov/sites/default/files/document/questions-and-answers/2025-Civics-Test-128-Questions-and-Answers.pdf. Pod każdym pytaniem znajduje się lista akceptowanych odpowiedzi.
Kto zdążył, będzie zdawać po staremu
Nie należy jednak wpadać w panikę. Kandydaci na obywateli, którzy złożyli wniosek o naturalizację przed 20 października, nadal będą przystępować do egzaminu w wersji obowiązującej od 2008 roku. Według Federal Register, jeśli masz 65 lat lub więcej i jesteś stałym rezydentem Stanów Zjednoczonych od co najmniej 20 lat, USCIS będzie nadal przeprowadzać test składający się z 10 pytań ze specjalnie wyselekcjonowanej puli 20 pytań z testu z 2008 lub 2025 roku, w zależności od daty złożenia formularza N-400. Można będzie również przystąpić do testu naturalizacyjnego w wybranym przez siebie języku.
Krótka historia egzaminu na obywatelstwo
Według magazynu „Time” egzamin na obywatelstwo jest z najbardziej znanym elementem procesu ubiegania się o obywatelstwo amerykańskie. W 1907 roku powołano komisję kongresową, która ostatecznie zaleciła wprowadzenie testu umiejętności czytania i pisania, nazywając go „najbardziej realną metodą” oceny jakości imigrantów przybywających do kraju. Jednak po wetach kolejnych prezydentów, test umiejętności czytania i pisania został wprowadzony dopiero w 1917 roku, kiedy Kongres odrzucił weto Woodrowa Wilsona. W latach 10. i 20. XX w. egzaminatorzy naturalizacyjni. zaczęli zadawać kandydatom pytania z zakresu wiedzy o społeczeństwie i historii Stanów Zjednoczonych.
W 1918 roku biuro opublikowało również swój pierwszy federalny podręcznik, aby umożliwić kandydatom przygotowanie się do nadania obywatelstwa. Jednak bez standardowego testu niektóre z zadawanych pytań wydawały się arbitralne (np. „Jak wysoki jest pomnik na Bunker Hill?”). Sytuacja uległa zmianie w latach 30. XX wieku, kiedy Immigration and Naturalization Service (INS) pod przewodnictwem komisarza D.W. MacCormacka wprowadziło „określoną i jednolitą procedurę” oceny kandydatów ubiegających się o obywatelstwo. Testy miały „wykazać przywiązanie do zasad Konstytucji, a nie zapamiętywanie faktów, oraz to, że egzamin powinien być jednolity, sprawiedliwy i pozbawiony „podchwytliwych pytań”.
Podstawowa znajomość historii Stanów Zjednoczonych i wiedzy o społeczeństwie stały się wymogiem naturalizacji na mocy Ustawy o imigracji i obywatelstwie z 1952 roku. Test pozostał jednak ustny, a poziom zadawanych pytań „zależał od wykształcenia, pochodzenia i interakcji z egzaminatorem cudzoziemca” – podaje Federal Register.
Ekspert językoznawstwa Antony John Kunnan napisał w artykule naukowym z 2009 roku, że standaryzacja „pojawiła się dopiero wtedy, gdy cudzoziemcy ubiegający się o obywatelstwo na mocy Ustawy o reformie i kontroli imigracji z 1986 roku musieli spełnić wymagania edukacyjne”. INS opracowało wówczas tzw. „100 pytań z wiedzy o społeczeństwie”, opartych na treściach z federalnych podręczników dotyczących obywatelstwa.
W 2000 roku pytania w teście wiedzy o społeczeństwie zostały ujednolicone, ale osiem lat później wprowadzono nowy, trudniejszy test, wymagający 6 poprawnych odpowiedzi na 10 pytań wybranych z puli 100 pytań, a także test z języka angielskiego, który wymagał od kandydatów wykazania się umiejętnością czytania, mówienia i pisania zdań po angielsku. W 2007 roku „New York Times” doniósł, że niektórzy imigranci mogli zdać poprzednią wersję testu wiedzy o społeczeństwie „bez żadnej nauki”, a urzędnicy imigracyjni poinformowali gazetę, że egzamin z 2008 roku miał na celu zmuszenie do poszerzenia wiedzy nawet kandydatów z wyższym wykształceniem. Historycy chwalili nowy zestaw pytań, twierdząc, że obejmują one zagadnienia dotyczące funkcjonowania amerykańskiej demokracji i różnorodności grup, które wpłynęły na historię USA.
Od tego czasu w dużej mierze korzystano z wersji testu z 2008 roku. Jednak w grudniu 2020 roku administracja pierwszej kadencji Trumpa wprowadziła aktualizację, która zastąpiła pytania z geografii bardziej złożonymi pytaniami dotyczącymi historii i biografii postaci historycznych, co mogłoby stanowić potencjalne zagrożenie dla kandydatów. Liczba możliwych pytań wzrosła do 128, a wymóg uzyskania poprawnych odpowiedzi – do 12 na 20.
Ta wersja testu nie przetrwała długo, ponieważ administracja prezydenta Joe Bidena na początku 2021 roku powróciła do wersji z 2008 r., opierając się na wstępnym „ustaleniu, że procedury testowe i harmonogram wdrażania mogą nieumyślnie stworzyć potencjalne bariery w procesie naturalizacji”.
Kolejne utrudnienia na horyzoncie
Test z wiedzy o społeczeństwie to jednak dopiero początek potencjalnie trudniejszych egzaminów dla osób pragnących ubiegać się o obywatelstwo amerykańskie. Administracja rozważa „inne potencjalne sposoby pójścia naprzód”, takie jak napisanie przez kandydatów eseju, który mógłby obejmować pytania, które „naprawdę świadczą o przywiązaniu do Konstytucji”.
W ostatnich miesiącach USCIS wprowadziło szereg innych zmian w procesie naturalizacji, w tym rygorystyczną weryfikację wszystkich imigrantów, którzy złożyli wniosek o przyznanie obywatelstwa (formularz N-400) oraz surowsze kontrole wyjątków od wymogów dotyczących znajomości języka angielskiego i wiedzy o społeczeństwie w przypadku osób niepełnosprawnych. USCIS udzieliło również swoim funkcjonariuszom wskazówek dotyczących zbadania „dobrego charakteru moralnego” imigrantów.
Zmiany te są częścią działań służb federalnych mających na celu gruntowną przebudowę procesu nadawania obywatelstwa. Wdrożenie nowego testu jest częścią rozporządzenia wykonawczego prezydenta Donalda Trumpa, podpisanego w momencie objęcia przez niego urzędu. Ma ono na celu ochronę Stanów Zjednoczonych przed zagranicznymi terrorystami i innymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa narodowego i porządku publicznego. „Te istotne zmiany to pierwsze z wielu. Amerykanie powinni mieć pewność, że ci, którzy dołączają do nas jako współobywatele, zostaną w pełni zasymilowani i przyczynią się do wielkości Ameryki” – powiedział rzecznik USCIS Matthew Tragesser.
Różnica między pytaniami z 2008 a 2025 r. polega na odejściu administracji od prostych pytań składających się z jednego słowa lub krótkiej odpowiedzi, podstawowych pytań z geografii, na rzecz pytań bardziej szczegółowych i złożonych, wymagających lepszego zrozumienia historii. Stąd pytania bardziej oparte na wyjaśnieniach, takie jak „Dlaczego Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny w Zatoce Perskiej?” lub „Dlaczego Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny w Wietnamie?” (odpowiedzi: odpowiednio „Aby zmusić armię iracką do opuszczenia Kuwejtu” i „Aby powstrzymać rozprzestrzenianie się komunizmu”).
Administracja twierdzi, że test z 2025 r. ma na celu ocenę poziomu wiedzy cudzoziemca na temat historii i rządu Stanów Zjednoczonych zgodnie z wymogami ustawowymi. Jest to jeden z wielu kroków podejmowanych w ramach trwających wysiłków, mających na celu przywrócenie integralności procesowi naturalizacji i spełnienie intencji Kongresu. Według Białego Domu, naturalizacja jest przywilejem, który pozwala cudzoziemcom stać się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa amerykańskiego, z prawami i obowiązkami, które wszyscy obywatele powinni szanować i wykonywać.
Mogą przyznać, mogą odebrać
Środowiska proimigracyjne bardzo krytycznie oceniły wprowadzone zmiany. Twierdzą, że administracja Trumpa utrudnia posiadaczom zielonych kart proces naturalizacji. „Zdecydowanie ma to na celu ograniczenie liczby osób otrzymujących obywatelstwo amerykańskie” – uważa prawniczka imigracyjna Marlyn Moren.
Osoby, które nabyły obywatelstwo amerykańskie poprzez naturalizację, mogą również zostać go pozbawieni. Rząd USA, a w szczególności Departament Sprawiedliwości, priorytetowo traktuje kwestię denaturalizacji niektórych Amerykanów. Wydział Cywilny tego departamentu otrzymał upoważnienie do wszczynania postępowań cywilnych w celu cofnięcia obywatelstwa osobom, które uzyskały je w wyniku oszustwa, zatajenia istotnych faktów lub umyślnego wprowadzenia w błąd. Nielegalny udział wyborach, a nawet samo zarejestrowanie się na listach wyborczych i składanie fałszywych deklaracji dotyczących posiadania obywatelstwa amerykańskiego pozbawiają cudzoziemców prawa do wykazania się dobrą postawą moralną. Nawet zaniżenie dochodów w zeznaniu podatkowym może skutkować denaturalizacją. Już takie deklaracje powodują, że posiadacze zielonych kart będą się długo zastanawiać, zanim wypełnią formularz N-400.
Jolanta Telega
[email protected]









