Ostrzeżenia przed burzą śnieżną objęły powiaty Cook, Lake, Kankakee i wschodnią część Will w Illinois oraz Lake, Porter i LaPorte w północno-zachodniej Indianie. Najwięcej śniegu spadło tuż przy jeziorze Michigan, a im dalej od brzegu – tym mniej.
Główny meteorolog stacji NBC 5, Brant Miller, tłumaczył, że te gwałtowne opady śniegu to klasyczny efekt jeziora – tzw. lake effect snow. Powstaje on, gdy zimne masy powietrza napływają nad ciepłe wody jeziora Michigan. Różnica temperatur była ogromna: jezioro ma około 50 st. F (10 st. C), podczas gdy na wysokości 5 tysięcy stóp powietrze ochładza się do 12 st. F (–11 st. C). To stworzyło idealne warunki do tworzenia się intensywnych pasm śnieżyc, które w niektórych miejscach przyniosły nawet stopę (30 cm) śniegu w kilka godzin, podczas gdy kilka mil dalej spadła zaledwie cienka warstwa puchu.
Obfite opady śniegu przykryły południowo-wschodnią część Wisconsin, a najwięcej śniegu spadło w rejonach położonych nad jeziorem. W ciągu ostatnich 24 godzin w miejscowości Pleasant Prairie odnotowano aż 13 cali (33 cm) śniegu, a w Racine – 9 cali (23 cm).
W miejscowości Momence w Illinois spadło 12 cali (30 cm) śniegu, a w Crown Point w Indianie – około 10 cali (25 cm).
W powiecie Lake, na północnych przedmieściach Chicago, w rejonie lotniska Waukegan, mieszkańcy zgłaszali do 8 cali (20 cm) pokrywy śnieżnej o poranku.
Wraz z pierwszymi opadami doszło też do tragicznego wypadku – w niedzielę wieczorem w Gurnee, na północnych przedmieściach, zginęła 29-letnia kobieta z Evanston. Policja ustaliła, że jej samochód wpadł w poślizg na oblodzonym odcinku drogi i zderzył się czołowo z innym pojazdem.
Na lotnisku O’Hare od północy do poniedziałkowego poranka spadło 1,2 cala (3 cm) śniegu – to nowy rekord dla 10 listopada, poprzedni pochodził z 1991 roku. Śnieg miejscami padał z intensywnością do dwóch cali na godzinę, a wiatr osiągał prędkość 58 mil na godzinę (93 km/h). Wystąpiły również rzadkie zjawiska tzw. thundersnow – burzy śnieżnej z błyskawicami.
Na chicagowskich ulicach pracowało ponad 250 pługów/solarek, które koncentrowały się na głównych arteriach, w tym na DuSable Lake Shore Drive. Około 6:30 rano północny pas tej ulicy został czasowo zamknięty po karambolu pięciu samochodów w pobliżu Oakwood Boulevard. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń, a ruch wznowiono przed godziną 7 a.m.
Z powodu ataku zimy w wielu szkołach w rejonie Chicago odwołano zajęcia, były one opóźnione lub odbywały się w formie zdalnej. Chicagowskie szkoły publiczne CPS pracują w poniedziałek normalnie.
Zimowy żywioł sparaliżował również ruch lotniczy – w ciągu doby odwołano ponad 450 lotów z lotnisk O’Hare i Midway, a wiele innych było opóźnionych.
Meteorolodzy uspokajają jednak, że zimowy epizod nie potrwa długo. Według Branta Millera już pod koniec tygodnia do Chicago wrócą temperatury sięgające ok. 60 st. F (15-16 st. C) i przelotne opady deszczu.
Joanna Trzos
[email protected]









