Servi, autonomiczny robot stworzony przez kalifornijski startup Bear Robotics i wyprodukowany w Korei Południowej, pojawił się w dziale z warzywami i owocami w sklepie sieci Jewel-Osco w Westmont na zachodnich przedmieściach. Jak napisał dziennik „Chicago Tribune”, robot wyposażony w czujniki i kamery potrafi poruszać się po zatłoczonych alejkach, omijając klientów i regały. Dotąd używano go głównie w restauracjach, hotelach, na statkach wycieczkowych czy w domach opieki, gdzie dowozi posiłki lub sprząta stoły. W USA pracuje już ponad 15 tysięcy takich maszyn. Teraz jednak Servi zadebiutował w zupełnie nowej roli – sprzedawcy bananów firmy Fresh Del Monte w trzech sklepach Jewel-Osco: w Westmont, Fox Lake i Huntley.
„Najpierw myślałam, że to odkurzacz. Dopiero potem usłyszałam, że coś do mnie mówi o bananach” – powiedziała „Chicago Tribune” Sylwia Nowak, która spotkała robota podczas sobotnich zakupów w Westmont na zachodnich przedmieściach. „Dzieci były zachwycone. Ja trochę mniej, bo prawie wjechał mi pod nogi” – dodała Nowak.
Projekt to pilotażowy eksperyment firmy Fresh Del Monte z siedzibą na Florydzie – jednego z największych producentów owoców tropikalnych na świecie.
Roboty zostały zaprogramowane, by poruszać się między stoiskami i zachęcać klientów do zakupu bananów oraz ananasów. Szybko okazało się jednak, że ananasy wypadały z tacki podczas skrętów, więc firma postawiła wyłącznie na banany. Servi zatrzymuje się w wyznaczonych punktach alejki, mówi do kupujących przez głośnik i ekran, a jego „repertuar” ogranicza się do czterech wesołych komunikatów. W jednym z nich żartuje: „Złap banana, zanim ja go zjem. Żartuję, jestem robotem – nie jem”.
Reakcje klientów są mieszane. Niektórzy, jak ojciec z małym dzieckiem, podchodzą do Serviego z entuzjazmem i ciekawością. Inni – jak stały klient John Moscinski – uważają go za „gadżet, który tylko przeszkadza”.
Ale są też tacy, którzy widzą w tym przyszłość handlu. Denis Chudek, który odwiedza Jewel-Osco co tydzień, twierdzi, że to świetny sposób na przyciągnięcie klientów. „Nie kupiłem bananów, bo ich nie potrzebowałem, ale doceniam pomysł. Jak kiedyś robot zacznie sprzedawać pierogi, to wtedy się zastanowię” – powiedział w rozmowie z „Chicago Tribune”.
Kierowniczka sklepu, Silvia Castillo, przyznaje, że sprzedaż bananów wzrosła od czasu wprowadzenia robota, a klienci doceniają nowoczesność sklepu.
Dla Fresh Del Monte celem programu jest sprawdzenie, czy roboty faktycznie potrafią zwiększyć sprzedaż owoców i poprawić doświadczenie zakupowe. Wiceprezes firmy Danny Dumas przyznaje jednak, że przedsięwzięcie musi być wyjątkowo udane, by się opłacało. „Musimy sprzedać naprawdę dużo bananów, żeby te roboty się zwróciły” – powiedział.
Choć Servi to nowość w supermarkecie, nie jest jedynym robotem w sektorze spożywczym w naszym regionie. W lipcu w Chicago pojawiły się także autonomiczne pojazdy Coco, które dostarczają jedzenie z sieci fastfoodowej White Castle. Z kolei Serve Robotics współpracuje z Uber Eats – ich roboty rozwożą posiłki z ponad 100 restauracji w 14 dzielnicach miasta. Firma planuje mieć do końca roku flotę dwóch tysięcy takich maszyn w całych Stanach Zjednoczonych.
Opracowała: Joanna Trzos









